Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubezpieczenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubezpieczenie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 października 2013

Pieniądze w OFE nie są twoje. Należą do państwa [MINISTERSTWO WYJAŚNIA]

W czwartek wieczorem na stronie internetowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej ukazał się długo oczekiwany projekt zmian w systemie emerytalnym.

Warto zwrócić uwagę na kwestię fundamentalną. Na stronie 11 uzasadnienia czytamy, że środki zgromadzone w OFE nie są twoje, tylko należą do państwa (kliknij poniżej, aby powiększyć):












No i teraz już leci z górki. Skoro te pieniądze są "publicznoprawne", więc planowany na 3 lutego 2014 r.  (4 lutego byłby idealny) manewr z zabraniem każdemu OFE 51,5 procent aktywów jawi się nie jako kradzież (Panie Forbes, wstydź się Pan!), tylko zwyczajne "przesunięcie środków" i likwidacja zbędnego długu. Genialny ruch ministra Rostowskiego, prawda?

piątek, 30 sierpnia 2013

Kredyt hipoteczny z ubezpieczeniem kapitałowym. Czy to ma sens?

Analizy Online informują, że  w pierwszym półroczu 2013 r. wpłaciliśmy do ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych (UFK) aż 2,4 mld zł. Jak wielka jest to suma dla naszego rynku, najlepiej świadczy fakt, ze po ponad dwóch dekadach działania branży w Polsce łączne aktywa wszystkich funduszy akcyjnych wynoszą "ledwie" niespełna 27 mld zł.

Skąd więc wziął się taki pęd do UFK?

Istnieje pewna różnica między UFK, a unit-linkiem - wyjaśnienie tutaj.

Banki i firmy finansowe tworzą coraz bardziej skomplikowane konstrukcje, aby zebrać więcej opłat od klientów, co samo w sobie jest zrozumiałe. W końcu istnieją po to, aby zarabiać. Natomiast pojawia się pytanie o ekonomiczny sens transakcji dla drugiej strony.

Można podejść zdroworozsądkowo i przy takiej propozycji pracownika banku czy pośrednika pytać o wszystko po kolei, aż do całkowitego zrozumienia mechanizmu struktury z unit-linkiem i wykrycia wszelkich kruczków, albo odpuścić sobie temat na starcie.

Jednak zdarza się też taka sytuacja, jak na przykład propozycja obniżenia marży kredytu w zamian za wejście w unit-linka. No i tu mamy prawdziwą zagadkę, a na dodatek często presję żony/męża/dewelopera związaną z finalizacją zakupu nieruchomości. Oczywiście, nasz dzielny doradca także ciśnie, aby wybrać "tańszy" wariant (dla niego lepszy, bo dostanie wyższą prowizję).

Co robić?

poniedziałek, 21 lutego 2011

Polisolokata czy lokata?

W związku z planami zmian w naliczaniu podatku od zysków kapitałowych zapewne coraz więcej osób zacznie się rozglądać za alternatywami.

Możliwe, że zostaną odkurzone nieco mniej modne od lokat bezbelkowych tak zwane polisolokaty. W tej chwili nie widzę tu nic rewelacyjnego - zdaje się najwięcej oferuje DnB Nord na swojej polisie o nazwie "NORD fortjene": 5,7% brutto na rok. Hm, wolę SKOK Wołomin.

Trzeba też znać różnicę pomiędzy polisolokatą, a lokatą

sobota, 24 lipca 2010

Tanio sprzedam polisę Skandii!

Często w internecie natykam się na ogłoszenia typu „sprzedam polisę Skandii” (przykłady 1,2,3).

Na pierwszy rzut oka oferta wygląda atrakcyjnie, ale dlaczego desperaci chcą oddać coś teoretycznie wartego na przykład 7700 za 2000 PLN?

Odpowiedź jest dość prosta - ci ludzie tak naprawdę sprzedają swoje zobowiązanie do wpłacania przez ileś tam lat pieniędzy do Skandii, które będą mogli wycofać dopiero za XX lat, albo muszą czekać na swoje pieniądze wiele, wiele lat (właściwie to drugie w każdym przypadku).

Świetne rozwiązanie. Dla Skandii.

wtorek, 4 maja 2010

Zapomniana fuzja PKO BP z PZU

Kilka lat temu było bardzo głośno o koncepcji fuzji banku PKO BP z PZU, a taki pomysł ogłosił … Jarosław Kaczyński, jeszcze jako premier.

Problemem był wtedy nierozwiązany konflikt Skarbu Państwa z Eureko. Tymczasem w przyszły piątek Eureko pozbędzie się większości swoich akcji na GPW i zostanie im tylko kilkanaście procent akcji ubezpieczyciela.

Właśnie Holendrzy będą głównymi wygranymi IPO PZU i zarobią w ten sposób w sumie ponad 2,5 mld euro.

Jednak cały czas chodzi mi po głowie sprawa fuzji PKO z PZU jako dość naturalny ruch konsolidacyjny na rynku i wtedy powstałaby potężna grupa finansowo-ubezpieczeniowa (jak na warunki Europy Środkowej).

sobota, 18 lipca 2009

Od czego zacząć?

To pytanie pojawia się bardzo często. Jakiś rok temu już zajmowałem się szerzej inwestowaniem, ale w wymiarze finansowym ma ono jedną prostą odpowiedź: nawet jeśli toniesz w długach czy otrzymujesz nieregularne dochody, nie rzucaj się od razu do inwestowania czy spekulacji, ale pierwszy ważny krok to utworzenie choćby najskromniejszego funduszu awaryjnego.

Absolutne minimum to w polskich warunkach 1000 zł (jedna płaca minimalna), a docelowo powinna to być równowartość 3-6 miesięcy naszych wydatków.

Z matematycznego punktu widzenia osoba zadłużona powinna teoretycznie za wszelką cenę spłacać długi z najwyższym oprocentowaniem, ale każdy musi mieć taką rezerwę na nieprzewidziane sytuacje.