piątek, 6 grudnia 2019

PKN Orlen wzywa do sprzedaży wszystkich akcji Energi po 7 zł. Drobni inwestorzy znowu wyrolowani?

Zaraz po zakończeniu czwartkowej sesji giełdowej PKN Orlen ogłosił wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji Energi, oferując 7 zł za akcję.


Co w tym wezwaniu jest kontrowersyjnego?

W skrócie przypomnę, że pod koniec 2013 r. Skarb Państwa sprzedawał akcje Energi w ofercie publicznej po 17 zł. Zapisało się na nie ponad 72 tys. inwestorów indywidualnych oraz inwestorzy instytucjonalni.

Po debiucie na parkiecie, po krótkim początkowym zrywie, Energa wraz z innymi spółkami energetycznymi notowanymi na GPW zaczęła tanieć. Przecena była efektem strategii Skarbu Państwa wobec sektora - między innymi Energa najpierw ścięła, a potem całkowicie zaprzestała wypłacać dywidendę, a na stanowisku prezesa spółki kręciła się karuzela.


Minęło 6 lat i teraz Skarb Państwa za pośrednictwem innej kontrolowanej przez siebie spółki proponuje odkupienie akcji po 7 zł.


Pomijając biznesowy sens tego przejęcia (dla mnie osobiście wątpliwy) uważam, że takie podejście do długoterminowych akcjonariuszy jest co najmniej nie fair i dałem temu emocjonalny wyraz od razu na Twitterze:

Zaznaczę, że osobiście nie posiadam akcji Energi, ani nie brałem udziału w IPO. Pod koniec 2013 r. akurat postawiłem na PKP Cargo i był to całkiem zyskowny pomysł.

Natomiast otrzymałem kolejny argument przemawiający za tym, aby w moim portfelu inwestycyjnym było coraz więcej zagranicy, a coraz mniej "bananowej" GPW.

Pokrzywdzeni są też akcjonariusze Orlenu, który aktualnie tanieje o 10%.

Dlatego od jakiegoś czasu pokazuję na blogu moje pomysły na zagraniczne inwestycje i zmniejszam zaangażowania na warszawskiej giełdzie:

Dywidenda w dolarach spływająca na konto co miesiąc? Czemu nie. Wchodzę w to

Polskie akcje? Nie, dziękuję. Tylko za drobne

A jak Wy oceniacie sprawę Energi? Zapraszam do komentarzy.