środa, 30 października 2013

Akcje PKP Cargo hitem jesieni! Giełda znowu przyciągnie tłumy?

Na akcje PKP Cargo zapisało się niespełna 25 tysięcy inwestorów indywidualnych. Na pewno odstraszało samo hasło "PKP" czy wielka liczba związków zawodowych działających w spółce.


Z drugiej strony istniały pewne przesłanki, aby podjąć wyzwanie. Wśród nich między innymi korzystny stosunek potencjalnego zysku do podejmowanego ryzyka w przypadku większości dużych ofert (IPO) skarbu państwa oraz dobra koniunktura panująca od dłuższego czasu na rynku. Dlatego po pewnych wątpliwościach zdecydowałem się na kupno 200 akcji spółki z zamiarem pozbycia się ich już w dniu debiutu na GPW. Tym bardziej, że PKP Cargo nie interesuje mnie jako inwestycja długoterminowa.

Dlatego wklepałem zlecenie sprzedaży na otwarcie sesji w środę. W efekcie pokazał się zysk:


2367,64 zł (17,4 procent) w dwa tygodnie może przyciągnąć także niezadowolonych z niskiego oprocentowania lokat. Banki oferują nie za wiele, więc z tego powodu na życzenie jednego z Czytelników w ubiegłym tygodniu zajęliśmy się tematem funduszy inwestycyjnych. Tam odsyłam mniej zaawansowanych. Natomiast teraz zastanówmy się, czy nie jest już za późno na kupowanie akcji i czy indeksy nie zawędrowały zbyt wysoko.


Zacznę od tego, że nie trzeba było wcale brać udziału w IPO PKP Cargo, aby zarobić przyzwoite pieniądze na GPW w krótkim czasie. I nie będę teoretyzował, tylko przypomnę spółkę wskazaną na blogu 10 października jako alternatywę dla PKP Cargo (wszystkie wykresy powiększają się po kliknięciu w obrazek):


Od tamtej pory (licząc od otwarcia 10.X do dzisiejszego opena) Trakcja zyskała już 37 procent. Dlatego zamknąłem pozycję na. PKP Cargo i cieszę się zyskiem. A co się będzie później działo na tych papierach? Niewiele mnie ta sprawa interesuje, a trzymającym PKP Cargo życzę wysokiej stopy zwrotu.

Teraz niektórzy myślą sobie tak - skoro wczoraj w USA indeks Dow Jones IA znowu pobił rekord wszech czasów (uwaga! niski wolumen), czemu nie miałby zrobić tego i nasz WIG? W porządku, nikomu nie zabierajmy marzeń. Kto wie? Może się spełnią.

Natomiast wypada wskazać na porządne wykupienie rynku, dobrze widoczne na oscylatorach:

Od razu przypomina się jesień 2007 roku, kiedy WIG20 przebijał wierzchołki:

A później przyszła zima:


Nie, nie próbuję prorokować na podstawie jednego czy dwóch przypadków (na co cierpi wielu analityków). Ba, sam obecnie operuję wyłącznie po długiej stronie rynku (nie dostałem sygnałów odwrócenia trendu wzrostowego) i ewentualne spadki uznałbym jedynie za korektę.

Raczej wskazuję, że warto wypracować własną strategię i konsekwentnie się jej trzymać. Efekty same przyjdą z czasem.

PS

Przy okazji zarobionym na PKP Cargo (zwłaszcza debiutantom) proponuję za część zysków kupić sobie coś na pamiątkę.