wtorek, 4 maja 2010

Zapomniana fuzja PKO BP z PZU

Kilka lat temu było bardzo głośno o koncepcji fuzji banku PKO BP z PZU, a taki pomysł ogłosił … Jarosław Kaczyński, jeszcze jako premier.

Problemem był wtedy nierozwiązany konflikt Skarbu Państwa z Eureko. Tymczasem w przyszły piątek Eureko pozbędzie się większości swoich akcji na GPW i zostanie im tylko kilkanaście procent akcji ubezpieczyciela.

Właśnie Holendrzy będą głównymi wygranymi IPO PZU i zarobią w ten sposób w sumie ponad 2,5 mld euro.

Jednak cały czas chodzi mi po głowie sprawa fuzji PKO z PZU jako dość naturalny ruch konsolidacyjny na rynku i wtedy powstałaby potężna grupa finansowo-ubezpieczeniowa (jak na warunki Europy Środkowej).

Proszę zauważyć, że cały czas właśnie w banku PKO (nawet przez jego wersję inteternetową iPKO) można kupić ubezpieczenia PZU i to tylko PZU. Czy to przypadek?

Nie wiem jaką koncepcję ma prezes Jagiełło (wcześniej dowódca TFI Pioneer), ale wydaje mi się, że to byłoby intrygujące wyzwanie.

Tylko rodzi się pytanie: skąd wziąć środki na taką fuzję i czy czasem nie da się PZU kupić znacznie taniej, powiedzmy za pół roku czy później? W końcu wiadomo, że pod IPO wynik finansowy zawsze się lekko „podkręca”.

Jednak w tym momencie, kiedy PKO kosztuje ponad 40 zł za akcję, emisja pod przejęcie PZU nie byłaby wcale takim złym pomysłem.

Sam jestem ciekaw czy ktoś w PKO nad tym myśli i czy faktycznie taka fuzja byłaby korzystna dla akcjonariuszy PKO i PZU? Niestety dla mnie i innych zapisanych na akcje PZU w ofercie, raczej nic nie dowiemy się przed startem PZU na GPW i nie będzie to miało prawdopodobnie żadnego wpływu na cenę debiutu.