Na pytanie jaka jest najlepsza lokata teraz, kiedy kończy się grudzień 2009 roku (pewnie i w styczniu 2010 tak zostanie), mogę nadal odpowiedzieć, że Lokata Optymalna w Open Finance, która przy zoptymalizowaniu na porcje po 549,12 zł każda, przynosi 5,98% rocznie netto (niemal 7,4% brutto).
Kolejne dwie takie założę zaraz po świętach rolując roczną lokatę (ech, 9,5% przydałoby się znowu).
Jednak nawet najlepsza lokata to za mało, żeby zbudować portfel o istotnej wartości
niedziela, 20 grudnia 2009
Najlepsza lokata to za mało
Napisane przez
Zbyszek Papiński
o godz.
10:02
Tagi AdSense, giełda, inwestycje, lokata optymalna, lokaty, nieruchomości, oszczędzanie, zarabianie
piątek, 30 października 2009
Google AdSense lepsze od PGE
Portfel APP Funds prezentuje się nadal dość skromnie, choć pewnie już niewiele odbiega od średniej giełdowej, więc automatycznie coraz więcej osób interesuje się jego perypetiami.
W ostatnich dniach głównym tematem była oferta PGE. Niestety mała pula przeznaczona dla inwestorów indywidualnych, rajd na giełdzie i wielkie wirtualne kredyty oferowane przez banki zrobiły swoje. Szum medialny też dołożył swoją cegiełkę.
Zapisałem się za prawie 30 tysięcy PLN środków własnych wspomagając się prywatnym kredytem, czyli pożyczyłem sam sobie trochę z wolnej gotówki wykorzystywanej na bieżące wydatki i z rezerwy (blisko 11 tys. zł). Nie zrywałem żadnych lokat.
Skoro redukcja wyniesie około 96,5%, prawdopodobnie otrzymam 44 akcje po 23 zł o wartości 1012 zł.
Miało być tak pięknie, skończyło się jak zawsze.
sobota, 10 października 2009
Szybka pożyczka przez sms, czyli kredyt na 1500%
Dziś na blogu zobaczyłem taką reklamę Google AdSense:
Zawsze tego typu reklamy wzbudzają moją podejrzliwość, ponieważ prawnie słowo kredyt jest zarezerwowane dla banków. Reszta udziela pożyczek, zwykle jeszcze droższych. Teraz pomyślmy, skoro banki dają kredyty z rzeczywistą stopą oprocentowania nawet 30-40% w skali roku, jakie warunki oferują takie firmy pożyczkowe?
piątek, 26 czerwca 2009
Lokaty wygrały z akcjami
W ostatnim tygodniu ciekawsze rzeczy niż na giełdzie działy się wokół banków i ich wojny depozytowej, która zaowocowała całym wysypem lokat o lepszym oprocentowaniu. Dzięki temu posiadacze gotówki cieszą się z takich produktów jak lokata odnawialna w Open Finance z 6,5% netto czy lokata codzienna w Getin Banku na 6% netto, a mnie to raduje dodatkowo, bo eurobank nie może jednak obniżać na razie tych 6,06% na rachunkach oszczędnościowych. Zawsze parę groszy wpada i to codziennie.
Tymczasem na giełdzie nie działo się najlepiej i indeksy połamały swoje trendy wzrostowe rysowane od lutego już w poniedziałek spadając jak kamień w dół po podciąganiu pod wygasanie kontraktów terminowych tydzień temu. Praktycznie do piątku nie podniosły się po tym ciosie i jedynym plusem jest wczorajszy debiut Bogdanki. Zastanawiałem się nad ofertą nawet przez chwilę, ale miałem akurat wtedy tylko wolnych kilka tysięcy pod ręką więc przy redukcji 88,78% niewiele zyskałbym, a na kredyt na pewno nie odważyłbym się. Trzeba będzie pomyśleć o PGE.
Napisane przez
Zbyszek Papiński
o godz.
18:51
Tagi AdSense, akcje, art banking, giełda, inwestycje, lokaty
piątek, 24 kwietnia 2009
Portfel fałszywego giełdowego proroka
Debiut na giełdzie w roli proroka na razie zaliczam jako średnio udany. Zaczęło się bardzo ładnie i na przykład kontrakty terminowe od maksa tego dnia na 1808 punktów zjechały do wtorku o 179 punktów, ale liczyłem na więcej i spadek samego WIG20 do okolic 1640 pkt też mi się wydawał zbyt mały.
Po piątku jednak zdanie wypada zmienić i przeprosić się z wariantem z atakiem na linię trendu spadkowego, a potem zobaczymy co dalej. Możliwe, że na przykład hossa drukarzy przerodzi się w hossę inflacyjną i uciekający z papierowego pieniądza wybiorą zamiast dolarów także akcje spółek. Wtedy zarówno giełda jak i nieruchomości mogą przestać tanieć w ujęciu nominalnym. Gorzej będzie po uwzględnieniu inflacji.
piątek, 17 kwietnia 2009
Google pokazuje lepsze wyniki kwartalne niż banki
Google podało wczoraj kwartalne wyniki finansowe i na plus należy zaliczyć wypracowanie 5,16 USD ($4,49 bez uwzględnienia programu kompensacyjnego dla pracowników) zysku na akcję oraz wygenerowanie aż 2,25 mld zielonych w gotówce. Tu widzimy żywy kontrast z amerykańskimi bankami, którym gotówkę drukuje Fed. Zresztą można je porównać do zombi, bo to takie żywe trupy w garniturach i ich aktualnie podawane rzekomo dobre rezultaty wynikają w głównej mierze z kreatywnej księgowości. Myślę, że niedługo banki jeszcze wrócą na pierwsze strony gazet, gdy na początku maja powoli zacznie się pokazywać wyniki analizy wrażliwości przeprowadzonej przez nadzór finansowy. Na razie są tajne.
Google skupia się teraz na poprawieniu klikalności reklam oraz pracuje nad monetyzacją serwisu YouTube (we współpracy ze studiami filmowymi). Poza tym ma zamiar nadal rozwijać platformę Android i zastanawia się co zrobić z górą gotówki, którą ma w kasie.
środa, 21 maja 2008
Koniec z programami partnerskimi na blogu
Nie jestem doświadczonym blogerem, a już absolutnie nie mam pojęcia o byciu webmasterem.Stąd wzięły się moje czasem dziwne eksperymenty na blogu z różnymi formami zarabiania.
Dziś w końcu podjąłem męską decyzję i wywaliłem stąd programy partnerskie oraz prawie wszystkie inne nośniki reklamy.
Dlaczego tak zrobiłem?
piątek, 11 kwietnia 2008
Portfel. Google AdSense czarnym koniem.
Na początku chciałem przeprosić za drobne kłopoty techniczne spowodowane face-liftingiem bloga. Co jakiś czas nadchodzi pora na zmiany i tak było i tym razem. Oczywiście nie dotyczy to tematyki. Wywaliłem tylko trochę balastu za burtę.
Stan portfela 16 353,7 PLN
(1608,4+11953+1450+1009,3+150+183)
Biuro maklerskie 1608,4 PLN
Złoto : 5 x certyfikaty RCGLDAOPEN 1007,7 PLN
Gotówka 600,20 PLN
+180 przelew 7.04.
Jak widać po składzie aktywów, jakoś niespecjalnie interesują mnie nasze akcje.
W sumie obserwujemy boczniaka, a dla mnie akcje są i tak za drogie.
piątek, 12 października 2007
Co robić z dolarami oraz o reklamie
Na blogu możesz napotkać parę reklam, w tym Google AdSense. Wybrałem akurat takie głównie dlatego, że często są uzupełnieniem treści, a nie wyłącznie zapychaczem powierzchni. Rzecz jasna nie wszystkie można powiązać z tematyką strony, ale filtr nie jest w stanie tych z innej bajki skutecznie odrzucić.
Chętnie nie umieszczałbym nic komercyjnego na stronie, ale z doświadczenia wiem, że nawet drobne pieniądze bardziej motywują człowieka do pracy i w efekcie blog na pewno zyskuje w postaci lepszej zawartości, a stali czytelnicy używają często przecież feeda i po kłopocie.
piątek, 28 września 2007
Jak zarobić z Google AdSense dużo forsy
Każdy z nas marzy o szybkiej i łatwej kasie.
Wystarczy wejść do internetu i poszukać jakie to cuda-niewidy, genialne systemy zrobią z Ciebie wnet milionera. Od razu przypomina mi się gorączka piramidek finansowych Polski lat dziewięćdziesiątych. Wtedy nasz kraj przemierzały tabuny ludzi w najróżniejszym wieku z torbami, w których nosili magiczne produkty typu pasta do butów za 100 PLN gwarantująca czystość obuwia przez najbliższy rok, czy czarodziejski proszek do prania wystarczający na 10 lat.