Po udanym debiucie PKP Cargo wciąż napływają do mnie pytania związane z inwestowaniem - zacytuję jeden z maili:
Przede wszystkim dziękuję za bardzo wartościowego bloga. Wymiernie przełożyło mi się to na zysk na PKP CARGO. Dzięki! A co dalej? Czy warto jeszcze kupić spółki o których Pan wspominał CD Projekt, Getin, Krynicki Recykling, MCI, Trakcja?
Część osób zapewne i tak wybierze wyłącznie bezpieczne formy lokowania pieniędzy i zamiast szukać pieniędzy na giełdzie, skupi się na tym, na czym zna się najlepiej. Jak najbardziej rozumiem taką postawę.
Jednak przy pewnych nadwyżkach finansowych warto przynajmniej zastanowić się nad inwestowaniem i zacząć choćby od funduszy inwestycyjnych. Szerzej na ten temat tutaj.
Widać, że atmosfera wokół giełdy wyraźnie się poprawia, choć daleko nam do euforii z czasów poprzedniej hossy. Nie zmienia tego fakt, że coraz więcej osób pyta, które akcje kupić i ile jeszcze potrwa hossa, czyli w domyśle, czy nie jest już za późno na zakupy.
No to spróbujmy zmierzyć się z tematem.
sobota, 2 listopada 2013
Ile jeszcze potrwa hossa? Które akcje kupić?
Napisane przez
Zbyszek Papiński
o godz.
14:32
Tagi Agora, akcje, giełda, hossa, inwestycje, liderzy rynku, Richard Dennis, Trakcja, wig
środa, 21 września 2011
Gdzie jest polski Carl Icahn?
Carl Icahn był jedną z kilku inspiracji do stworzenia postaci fikcyjnego Gordona Gekko z filmu "Wall Street".
Icahn specjalizuje się w przejmowaniu lekko kulejących firm, restrukturyzacji i sprzedaży ich w kawałkach, co przynosi mu w efekcie solidny zysk. Jedną z jego porażek (a właściwie zarządu i pozostałych akcjonariuszy) było odrzucenie pomysłu sprzedaży portalu Yahoo! Microsoftowi trzy lata temu, kiedy można było uzyskać ponad 30 dolarów za akcję. Dziś prezes jest zwalniana w panice przez telefon, a za akcję płaci tylko niecałe 15 USD.
A jaki to ma związek z Polską i czemu pytam gdzie jest polski Carl Icahn?
czwartek, 6 listopada 2008
Agora in
Agora wzbudza różne emocje, głównie z powodu kontrowersyjnej "Gazety Wyborczej". Nie mam zamiaru pisać teraz o sprawach, które zupełnie nie dotyczą bloga i inwestowania. Tak samo mogę kupować akcje koncernu ojca Rydzyka, jeśli wejdzie na giełdę. W tym przypadku ideologia mnie nie interesuje.
Przeczytałem parę rekomendacji dotyczących Agory i dziwi mnie, że sporo analityków nie dostrzega próby wyjścia z ramek gazetowych do internetu i to na szeroką skalę. O zawrót głowy może przyprawić liczba nowych serwisów otwieranych czasem pewnie metodą chybił/trafił- niczym skreślanie dziś liczb w lotto (40 baniek czeka). Nawet spowolnienie gospodarcze nie spowoduje załamania się reklamy internetowej – a jeżeli trafią z jakimś nowym serwisem w dziesiątkę, to wręcz im wzrosną przychody. Oby tylko nie szastali kasą na istniejące – ten cały Trader to ładnie kosztował. W takim razie może chcecie ode mnie kupić tego bloga za 5 mln euro? Obiecuję, że będę dalej pisał :)
środa, 6 sierpnia 2008
Fatalna wtopa na Agorze
Dziś zagrałem niczym mistrz wtopy. Z powodu nagłego natłoku różnych spraw, nie miałem czasu śledzić dziś notowań, więc zamknąłem pozycję krótką na Agorę FAGOU8 po kursie 34,85. Podejrzewałem, że dobre notowania w USA mogą pociągnąć naszą GPW za sobą, a skoro nie mogę za bardzo ani śledzić, ani analizować, zdecydowałem się zlikwidować pozycję. W sumie istnieje taka zasada, że jak nie wiesz co robić dalej, wychodzisz z rynku.
I co się okazało?
Wyznaczyłem maksimum notowań kontraktu, a akcje Agory zanurkowały w notowaniach ciągłych, kończąc sesję na poziomie 32,15. Sam kontrakt zaliczył na koniec 32,60.
środa, 30 lipca 2008
Agora – zagrałem na spadek.
Dziś patrzyłem na duże wzrosty na GPW ze sporą frustracją widząc jak szybują akcje, które zbyt szybko wyrzuciłem ze spekulacyjnego portfela. Niestety, czasem coś takiego się przytrafia.
Jednak mimo wszystko, czekałem aż indeks dojdzie do istotnego oporu technicznego w rejonie 2750.