Dzisiejszy "Parkiet" alarmuje, że tylko 18 proc. Polaków deklaruje chęć uczestnictwa w Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK), czyli nowym sposobie dodatkowego odkładania na emeryturę. Z drugiej strony zaledwie 17 proc. zamierza się z nich wypisać. Zdecydowana większość nie wie, co zrobi (65 proc.).
Jestem ciekaw, jakie są Wasze plany dotyczące PPK i czy zmieniły się od podobnego wpisu na blogu z lutego br.
Dlatego przygotowałem ankietę na Twitterze. Zapraszam do głosowania:
— Zbyszek Papiński (@appfunds) October 29, 2019A kto nie korzysta z Twittera, niech śmiało podzieli się swoim zdaniem w komentarzach pod wpisem.
Sprytny mechanizm oparty o finanse behawioralne sprawia, że domyślnie pracownik z przedziału wiekowego 18-55 lat jest zapisany z automatu do PPK, co zwiększa odsetek uczestników. Aby z programu zrezygnować, należy złożyć specjalną deklarację u pracodawcy i powtarzać tę czynność co 4 lata.
Tymczasem największe przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 250 osób właśnie zakończyły podpisywanie umów z funduszami zarządzającymi PPK, a następne w kolejce stoją firmy z zakresu 50-249 pracowników.
Trudno powiedzieć, ile dokładnie osób zdecyduje się na PPK. Na pewno początkowo optymistyczne szacunki mocno spadły. W dużej mierze wynika to z niewiedzy i nieufności.
Przydatne linki:
Portal informacyjny Moje PPK.
Ustawa o PPK.
Z badania przeprowadzonego dla Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA) wynika, że tylko 40 proc. ankietowanych wie, czym są PPK, a zaledwie co dziesiąty pytany zna ich zasady.
Na czym one polegają?
W skrócie: pracodawca po konsultacjach ze związkami zawodowymi wybiera instytucję finansową, która będzie prowadziła fundusze PPK. Ma ona oferować tak zwane fundusze zdefiniowanej daty, czyli fundusze o różnym profilu ryzyka w zależności od wieku pracownika. Generalnie mają one prowadzić agresywną politykę inwestycyjną w przypadku młodych pracowników i z czasem zmniejszać swoje zaangażowanie w instrumenty związane z akcjami, a zwiększać w instrumenty dłużne.
Pracownik będzie mógł samodzielnie nieco modyfikować skład swojego portfela, na przykład wybierając mniej lub bardziej agresywne fundusze - tu należy dopytać bezpośrednio u swojego pracodawcy, jakie są konkretnie dostępne opcje.
Wczoraj jeden z Czytelników pytał mnie o wybór właściwego PPK z perspektywy pracodawcy, czyli dla swojej firmy i niestety nie znam aż tak dokładnie wszystkich ofert, aby kompetentnie odpowiedzieć.
W przeciwieństwie do OFE fundusze PPK od początku mają pobierać bardzo niskie opłaty (ułamek procenta rocznie za zarządzanie) i ustawowo zapisano, że zgromadzone środki są prywatne.
Na zachętę na pracownika czeka tak zwana wpłata powitalna od państwa w wysokości 250 zł, a w kolejnych latach po 240 zł na rok, o ile będzie kontynuował oszczędzanie na emeryturę w ten sposób.
Z każdego wynagrodzenia brutto co miesiąc jest odprowadzane na PPK 2% z pensji pracownika i kolejne 1,5% dokłada pracodawca (obydwie kwoty można dobrowolnie zwiększyć do 4%).
Po osiągnięciu 60. roku życia możesz wypłacić jednorazowo 25% zgromadzonych środków oraz pozostałe 75% w miesięcznych ratach przez kolejnych 10 lat.
Z PPK można zrezygnować w każdej chwili - w takim przypadku po ewentualnym potrąceniu podatku od zysku otrzymujemy z powrotem środki ze spieniężenia jednostek funduszu zakupionych za nasze wynagrodzenie i 70% z jednostek zakupionych z dopłat pracodawcy. Wszelkie dopłaty państwowe przepadają.
Ta opcja jest ciekawa dla osób, które nie chcą długoterminowo wiązać się z PPK, a mogą dość łatwo zarobić jakieś pieniądze (fakt, że kosztem pracodawcy), nawet pozostając w systemie (nie ma ograniczeń co do liczby zwrotów).
Istnieją jeszcze inne szczególne przypadki. Dlatego, aby poznać więcej szczegółów, najlepiej zajrzeć do portalu Moje PPK oraz tekstu właściwej ustawy.
Czy nowy sposób oszczędzania na emeryturę ma sens?
Tak naprawdę okaże się to dopiero za wiele lat, kiedy uczestnicy PPK zaczną wypłacać gromadzone środki. Do wszelkich symulacji proponuję podchodzić z ostrożnością, tym bardziej dlatego, że końcowy wynik w dużej mierze opiera się o koniunkturę na warszawskiej giełdzie, a z nią różnie bywa... Z drugiej strony nowe środki napływające na GPW będą poprawiać notowania spółek, a przy niskiej płynności łatwo rozbujać kursy, szczególnie tych mniejszych.
Wiadomo, że nawet w optymistycznym wariancie PPK jedynie uzupełnią emeryturę. Dlatego warto zastanowić się także nad IKZE (najkorzystniejsze dla płacących 32% podatku dochodowego) czy IKE. No i niezależnie od tych systemów samodzielnie oszczędzać i inwestować. Przykładowo: ostatnio u mnie w portfelu pojawiły się amerykańskie spółki dywidendowe - w ten sposób tworzę sobie dodatkowy strumień regularnych przychodów w walutach obcych.
Osobiście sądzę, że ważnym, bliskim testem wiarygodności będzie obiecana od dawna "prywatyzacja" OFE. Czekam na konkrety.
Akurat mnie PPK nie dotyczą. Prawdopodobnie dałbym im szansę (2% składki, nie więcej), ale bez wielkich oczekiwań.
A jakie są Wasze przemyślenia? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.
*****
Zgarnij łatwą premię w prostej promocji bankowej:400 zł w szybkiej promocji na Black Friday w BNP Paribas >>