A jednak! Donald Trump wygrywa wybory i zostanie 45. prezydentem USA.
Trump trimufuje |
Co to oznacza?
Między innymi kolejną kompromitację mediów głównego nurtu i prezentowanych w nich sondaży i analiz. Do ostatniej chwili przekonywano nas, że przewaga jest po stronie Hillary Clinton. Teraz nikt nie uwierzy w medialne zaklęcia w czasie nadchodzących wyborów we Francji czy Niemczech.
Sam na Twitterze w niedzielę opublikowałem sondę, której wyniki mogły dać sporo do myślenia...
— App Funds (@appfunds) 6 listopada 2016Rezultaty również wskazują, że elektorat Trumpa jest silnie zorganizowany także w mediach społecznościowych.
Rynki finansowe ustawiały się pod euforyczne wzrosty, a tymczasem spotkała je podobnie niemiła niespodzianka jak choćby w czerwcu po brytyjskim referendum.
Wtedy po panice nastąpiło równie gwałtowne odbicie i pomni tamtego doświadczenia inwestorzy reagują znacznie mniej gwałtownie niż moglibyśmy przypuszczać.
Tak to przynajmniej wygląda w środowy ranek.
Jednak na pewno wiele jeszcze się wydarzy i proponuję zachować zimną krew, a na pierwszym miejscu postawiłbym ochronę kapitału. Dopiero na drugim jego pomnażanie.
A z konkretów?
Na razie złoty wcale nie chce wyraźnie się osłabiać, a na GPW panuje spokój - tuż po godz. 9:30 WIG20 traci "tylko" 1,4%.
Moim zdaniem wiele osób zaczaiło się na lokalny dołek - taki, jaki pojawił się w tym roku dwukrotnie:
1. Po obniżce ratingu polskiego długu przez agencję Standard & Poor's.
2. Po referendum w Wlk. Brytanii.
To były świetne miejsca na zakupy:
Kliknij, aby powiększyć wykres |
Europa Zachodnia ustawia się teraz podobnie, pomna doświadczenia z Brexitem.
Osobiście uważam, że nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Na razie dajmy wyspać się Amerykanom i poczekajmy na ich reakcję, kiedy zaczną prawdziwy handel w środę (od godz. 15:30 naszego czasu).
Natomiast mocno niepokoi kierunek polityki zagranicznej Trumpa i jej ewentualne negatywne konsekwencje dla Polski. W tym przypadku też musimy poczekać z sądami, ponieważ w czasie kampanii wyborczej padają różne deklaracje, które potem nie muszą wcale być realizowane.
Zapraszam do komentarzy i Waszej oceny wyniku wyborów w USA.