Wczoraj ponownie testowano cierpliwość u posiadaczy złota. Przecena znosi cenę kruszcu coraz niżej i znowu zbliżamy się do najniższych poziomów od kilku lat (na wykresie kontrakt terminowy na złoto w dolarach):
A co stało bezpośrednio za wczorajszą wyprzedażą?
Pretekstem okazał się raport Credit Suisse, w którym Robin Bhar z innymi analitykami stwierdzili, że "cena złota, naszym zdaniem, znajduje się w obszarze bańki [spekulacyjnej]." Według banku (fajne sztabki można dostać na eBay-u) .
Analitycy uważają, że na złocie zacznie się rynek niedźwiedzia wraz ze spadkiem popytu na kruszec spowodowany powolnym wzrostem stóp procentowych w USA - ten ostatni stanie się możliwy po najnowszych pozytywnych odczytach z amerykańskiej gospodarki (także indeksy giełdowe biją tam rekordy).
Wcześniej negatywnie o złocie wypowiadał się między innymi Soros czy bank Goldman Sachs. Od zawsze na nie pozostaje Warren Buffett (zamiast golda trzyma akcje Goldman Sachs).
Dla mnie te opinie są tylko opiniami, a fakt jest taki, ze wykres wygląda podejrzanie.
Dla Polaków, którzy posiadają kruszec fizyczny, i tak liczy się cena uncji przeliczana na złote, a sygnałem do niepokoju, czy ewentualnej sprzedaży byłoby zejście poniżej poziomu 4900 zł:
Natomiast sam traktuję złoto jako pewnego rodzaju emerytalną/antykryzysową polisę ubezpieczeniową i nie będę wykonywał na razie nerwowych ruchów, choć możliwe, że coś tam sprzedam. Teraz to ostatnie zadanie jest utrudnione, kiedy NBP nie chce złota nie tylko u siebie w skarbcu (większość trzyma w Londynie), ale także skupować tego trzymanego w sejfach przez Polaków. Pozostaje sprzedaż na platformach internetowych typu Allegro lub w sklepach numizmatycznych, czy bezpośrednio innym inwestorom.
Dlatego na koniec sam zadam pytanie - gdzie teraz można najkorzystniej sprzedać złoto fizyczne w Polsce? Najchętniej poproszę informację z konkretnymi cenami, jeśli ktoś zechce się podzielić swoja wiedzą w komentarzach.