Piątkowy "Wall Street Journal" zasygnalizował potencjalne złagodzenie polityki monetarnej Fedu. Co prawda listopadowa podwyżka o 75 punktów bazowych wydaje się przesądzona, to grudniowa może być niższa, a już na pewno będzie trwała ożywiona debata na ten temat w samym Fedzie.
Rynki wzięły ten "przeciek" za dobrą monetę, tak samo piątkowe wypowiedzi w podobnym tonie Mary Daly, szefowa oddziału Fed z San Francisco. W efekcie indeks S&P 500 zyskał w piątek 2,4 proc., a w całym ubiegłym tygodniu 4,7 proc.
W poniedziałek zwyżki były kontynuowane: S&P 500 dołożył kolejne 1,2 proc.
W sumie od tegorocznego dołka z 13 października indeks zyskał już blisko 9 procent. Natomiast pamiętamy, że licząc od początku roku, wciąż znajduje się na dwudziestoprocentowym minusie.
![]() |
źródło: Trading View |
W najbliższych dniach sentyment rynków powinny kreować wyniki kwartalne amerykańskich spółek: aż 165 uczestników indeksu S&P 500 podaje je w tym tygodniu (tabelka), a wśród nich między innymi: po zamknięciach sesji giełdowych we wtorek Microsoft, i Alphabet, w środę Meta, a w czwartek Apple i Amazon.
Istotne będzie, jak zaprezentują się wyniki spółek na tle prognoz analityków, jakie przedstawią one plany na przyszłość, no i najważniejsze - co zrobią z kursami tych spółek inwestorzy.
Poza tym warto obserwować zachowanie dolara. W tym tygodniu pomimo słabej kondycji europejskiej gospodarki EBC powinien w czwartek podnieść stopy procentowe o 75 punktów bazowych i być może będzie to pretekstem do umocnienia euro, a słabszy dolar wspiera kursy akcji. Dodatkowo euro wspiera wyraźny spadek cen energii, który zmniejsza presję na gospodarkę.
Czy jest już tanio?
W USA niekoniecznie - podam przykład spółki, którą sprzedałem w tym roku średnio po ok. 158 dolarów za akcję: Procter & Gamble. Dla mnie przy obecnym kursie niespełna 130 dolarów wciąż jest za wysoko na ponowne wejście. Mogę zacząć zbierać bliżej 100 dolarów.
Po prostu przy każdej spółce trzeba dobrze się zastanowić i przysiąść do solidnej analizy.
A ta daje sporo do myślenia już nawet na samym wstępie, przy analizie makro i sytuacji na świecie - przykładowo: ostatnie przedstawienie na zjeździe partii w Chinach sygnalizuje możliwość zaostrzenia kursu przez Pekin i nowe tarcia na linii Chiny-USA.
Oczywiście przy podejściu długoterminowym i kupowaniu szerokich, tanich ETF-ów akcyjnych takie dylematy są dla mnie nieistotne. W bessie kupuję taniej, w hossie drożej, a czas powinien (nie musi) działać na moją korzyść.
Dlatego regularnie dokładam między innymi globalny akcyjny ETF Vanguarda.
POLSKA
Cały czas pamiętam, że Polska to zaledwie niecałe 0,1 proc. światowych rynków kapitałowych i jako całość GPW wyraźnie odstaje od reszty, również stopami zwrotu indeksów. Dlatego odkąd mogę tanio inwestować zagranicą angażuję się u nas coraz mniej, także finansowo.
Poza tym w obecnej sytuacji geopolitycznej i w świetle tego, co robi NBP bardzo mi odpowiada posiadanie aktywów w walutach obcych, jak też regularnie wpadające dywidendy w dolarach.
Co ciekawe, pomimo ostatnich zawirowań wokół polskich obligacji i gwałtownego wzrostu ich rentowności, złoty pozostał relatywnie silny, czyli dolar nie wyszedł powyżej poziomu 5 zł.
PLN wydaje się bardziej reagować na ruchy na parze EURUSD.
A co słychać na GPW?
Trudno uwierzyć, ale 8 listopada 2021 roku WIG pobił swój rekord wszech czasów nieco powyżej 75 tys. punktów. Teraz znajduje się niemal 37 procent niżej.