niedziela, 16 marca 2014

Od paniki do euforii? Giełda stoi przed testem

Dwa tygodnie temu zaczęła się dynamiczna fala spadkowa na GPW.  I to od razu od mocnego uderzenia w poniedziałek, na przyjęcie którego przygotowywaliśmy się 2 marca

W sumie WIG stracił w 10 sesji prawie 8 procent.

Tak szybka i gwałtowna przecena, zwłaszcza wśród mniejszych spółek, spowodowała, że zaczęły pękać gacie stop-lossy i wsparcia na wykresach.

Tymczasem w piątek po kulminacji paniki w okolicach godz. 10 rynek pokazał zaskakującą siłę i ostatecznie po mini-cudofixingu WIG20 zamknął sesję na plusie:


Popyt nie przestraszył się perspektywy nadchodzącego referendum na Krymie i  jeśli do jutrzejszego otwarcia nie wydarzy się nic groźnego na Ukrainie, możemy szybko przejść od stanu paniki do euforii.

Do takich wniosków skłaniają też wykresy.


Kliknij, aby powiększyć
W układzie miesięcznym zostało naruszone pierwsze ważne wsparcie, ale przecież do końca marca zostało jeszcze aż 11 sesji giełdowych, czyli wszystko jeszcze przed nami:

Kliknij, aby powiększyć
Potencjalnie w ciekawym punkcie znalazł się też mWIG40:

Kliknij, aby powiększyć
Na czym polega jego atrakcyjność? Jeśli w poniedziałek zaliczymy wzrosty i w pierwszej części tygodnia uda się zamknąć lukę z piątku, można zająć pozycję w akcjach lub samym indeksie (fundusz indeksowy lub futures FW40) z bliskim zleceniem obronnym w razie niepowodzenia misji.

Czy to będzie młot, czy też młotem dostaną po głowie kupujący?

Pytanie wydaje się zasadne, zwłaszcza w świetle słabszego zachowania także giełd zagranicznych, w tym niemieckiego DAX-a. A to Zachód (tradycyjnie) dawał nam zwykle płonną nadzieję na odwrócenie losu:
Kliknij, aby powiększyć
Podobnie słabnie dynamika amerykańskiego S&P 500, który w skali mierzonej od początku 2014 r. znalazł się już pod kreską.

Poszukującym konkretnych polskich spółek zwrócę także uwagę na wpływ zadymy na Ukrainie na niektóre z nich:

"Negatywne efekty odczują spółki z dużą ekspozycją na rynek rosyjski, m.in.: 1) ze sprzedażą na poziomie ok. 15-20%: Amica, Fasing, Selena, Rovese, Relpol; 2) ze sprzedażą ok. 10%: Apator, Zamet, SecoWarwick, Ropczyce" (źródło).

Jeśli ktoś wierzy w kontynuację wzrostów, zapewne spróbuje coś podbierać. Według mnie warto najpierw przynajmniej pozamykać nieładne luki na wykresach.

Niektórzy analitycy podejrzewają, że część kapitału uciekającego z Rosji może wylądować w Polsce, a teorii sprzyja bardzo duży spokój na złotym.

Kliknij, aby powiększyć
Zagranica lubi duże, płynne spółki, w tym banki. A te mogą kusić na przykład dywidendami, jak choćby Pekao SA. Włoski bank planuje wypłacić 9,96 zł na każdą akcję, czyli 5,4% aktualnego kursu

Jeszcze więcej oferuje Citi Handlowy, którego zarząd proponuje wynagrodzić akcjonariuszy dywidendą obejmującą praktycznie cały ubiegłoroczny zysk, czyli 7,15 zł na akcję. Oznacza to współczynnik wypłaty dywidendy (dividend yield) aż 6,94%.

Solidne dywidendy znajdziemy też w spółkach energetycznych: Energa zamierza przydzielić 1 zł na akcję (5,9%), a PGE 1,1 zł (5,9%).

Ta druga spółka zachowuje się w tym roku najsilniej ze wszystkich komponentów indeksów WIG20 oraz WIG30, zyskując od początku roku ponad 14 procent (na drugim miejscu znajduje się kolejny przedstawiciel tego samego sektora - Tauron PE +11,7%, a na trzecim Orange +9,1% ).

Natomiast sam wykres wygląda średnio ciekawie i technicznie można dojrzeć ewentualnie potencjalną formację W wymagającą wybicia nad 19 zł, potwierdzonego rosnącym wolumenem:

Kliknij, aby powiększyć
Jeśli inwestujesz kierując się dywidendami, rozważ rachunek IKE, ponieważ nie zapłacisz wtedy podatku od dywidend. Więcej o IKE + ranking biur maklerskich znajdziesz tutaj.

Po ustaleniu prawa do dywidendy kolejny kurs odniesienia danej spółki znajduje się odpowiednio niżej, skorygowany o dywidendę. Na dodatek jej wypłata pozbawia spółkę kapitału, więc nie wszyscy są jej entuzjastami, zwłaszcza w odniesieniu do spółek wzrostowych.

Tu ryzyko rośnie i w zamian oczekujemy odpowiednio wyższych stóp zwrotu.

W tej grupie zacząłbym ewentualnie szukać kandydatów dopiero wtedy, kiedy rynek pokaże jakąś siłę.

Poniedziałek i cały najbliższy tydzień zapowiadają się bardzo interesująco. I to nie tylko dla inwestorów giełdowych.