Kilka dni temu napisał do mnie Grzegorz:
Korzystając z wakacji, chciałbym zaproponować temat dość luźnego wpisu mogącego zainteresować wielu czytelników. Chodzi mi o połączenie inwestowania z kolekcjonerstwem, ale nie kosztownym jak numizmatyka czy filatelistyka, ale takim na każdą kieszeń, które może w przyszłości zapewnić znaczne profity (np. pierwsze wydania komiksów, porcelanowe kamieniczki KLM etc.). Powiedzmy, że przeznaczamy na ten cel 30-50 zł miesięcznie. Ja na przykład zbieram modele samochodów "Kultowe Auta PRL-u", traktując je zarówno jako pasję, jak też dobrą inwestycję. Kupuję też okazyjnie niewielkie starocie, aczkolwiek na tym trzeba się raczej dobrze znać.
Jestem ciekaw, ilu Czytelników zajmuje się kolekcjonerstwem i jakie kierują Wami motywy. Czy liczycie na wymierny zysk finansowy, a może po prostu realizujecie swoją pasję?