środa, 7 kwietnia 2021

Lyxor likwiduje ETF na WIG20. Powód? Za małe zainteresowanie inwestorów

Lyxor ogłosił, że likwiduje ETF odwzorowujący zachowanie indeksu WIG20 z powodu małego zainteresowania inwestorów. 

Tak dokładniej ostatnio ETF miał za zadanie replikowanie WIG20TR, czyli WIG20 + dywidendy wypłacane przez spółki, wcześniej WIG20.

Ostatnim dniem notowań ETF-u na GPW ma być 28 kwietnia br. Natomiast osoby, które nie sprzedadzą jednostek tego ETF-u do tej daty, będą czekać na likwidację 6 maja br. z wyceną według stanu z 5 maja br. Więcej informacji znajdziemy tutaj.

Przez ponad 10 lat Lyxor WIG20 UCITS ETF zgromadził jedynie ok. 160 mln zł aktywów i nie był nigdy żadnym hitem inwestycyjnym, co w głównej mierze "zawdzięcza" słabemu zachowaniu indeksu bazowego. ETF Lyxora jest obecnie wyceniany niżej, niż w momencie startu notowań na GPW we wrześniu 2010 r.


A frustrację inwestorów pogłębia fakt, że w tym samym czasie na światowych giełdach trwała hossa, w której mogli uczestniczyć choćby przez inny ETF Lyxora notowany na GPW, czyli ETFSP500:


A czy istnieje jakaś alternatywa dla Lyxora?


Tak, oczywiście: Beta ETF WIG20TR. Wystawca zapewnił dziś na Twitterze, że nie zamierza likwidować funduszu.

Jak doskonale wiecie, osobiście z polskich ETF-ów notowanych na GPW znacznie bardziej preferuję replikujący indeks średnich spółek mWIG40TR - oddzielnie pisałem o nim tutaj.

Spisuje się on zdecydowanie lepiej i dziś zanotował swoje kolejne historyczne maksimum:


Zarówno ten ETF jak też ponad 200 innych oraz wiele polskich i zagranicznych akcji kupimy bez płacenia prowizji maklerskiej w XTB.



Broker zapewnia, że nie jest to chwilowa promocja. Zerowa prowizja ma pozostać na stałe w ofercie. Moim zdaniem najlepiej na początku wpłacić kilka tysięcy złotych czy kilkaset dolarów lub euro i przetestować brokera w praktyce, a dopiero potem inwestować większe środki.



W Polsce ETF-y z trudem przebijają się do świadomości społecznej, co potwierdza badanie "Poziom wiedzy finansowej Polaków 2021" - zaledwie 4 procent ankietowanych wie, że na GPW można inwestować w ETF-y.

Natomiast arytmetyka jest nieubłagana. Wystarczy spojrzeć na dane dotyczące aktywnie zarządzanych amerykańskich funduszy inwestujących w akcje. W długim okresie zdecydowana większość przegrywa z benchmarkami (najczęściej indeksami).


Przy okazji zapraszam do obserwowania mojego profilu na Twitterze i dołączenia do grona blisko 6700 "followersów".

W takim razie zamiast zgadywać, który aktywny fundusz wygra z benchmarkiem, rozsądniej po prostu kupić ten benchmark opakowany w niedrogi ETF.

Oczywiście wielu inwestorów woli samodzielnie kupować akcje, ale nawet w takim wypadku warto rozważyć uzupełnienie portfela o ETF-y dla jego lepszej dywersyfikacji, także geograficznej - ETF indeksowy to przecież gotowy, tani portfel.