W ostatnich dniach obserwujemy niebywałą eksplozję kursów spółek "po przejściach" notowanych na Wall Street.
Akcje kulejącego dystrybutora gier wideo, gadżetów i elektroniki - spółki GameStop (ticker GME) pędzą jak szalone i inwestorom nie przeszkadza, że w ostatnich 12 miesiącach spółka przy sprzedaży na poziomie 5,2 mld USD zanotowała stratę 279 mln USD. W środę akcje GME zdrożały o ponad 130 proc. i nie zatrzymały ich spadki na szerokim rynku: S&P 500 stracił ponad 2,5 proc. Od początku roku GME zyskało ponad 1700 proc.
Nadzwyczajne zwyżki są w dużej mierze napędzane paliwem z Reddita i społeczności grupy WallStreetBets, która w tym momencie gromadzi już ponad 4 mln członków.
źródło: wallstreetbets.shop |
Na wyobraźnię wielu niedoświadczonych traderów działają posty użytkowników z astronomicznymi stopami zwrotu.
Armia domorosłych traderów napiera na Wall Street, a sprzyja jej nuda, wolna gotówka i dostęp do platform inwestycyjnych oferujących handel bez prowizji. Oczywiście to tylko część prawdy, ponieważ dołączają również inni, więksi gracze czy algorytmy firm inwestycyjnych wyłapujące zwiększoną aktywność, a wszystko to dzieje się w środowisku bardzo niskich stóp procentowych sprzyjającemu spekulacji.
Co istotne, aby zwiększyć zyski, traderzy z WSB chętnie korzystają z opcji.
Kto jest wrogiem?
Obstawiający spadki.
Pod naporem fali hejtu Andrew Left z Citron Research najpierw przestał wypowiadać się na temat spółki GameStop, a wczoraj przyznał w serwisie YouTube (przezornie wyłączył możliwość oceniania i komentowania), że jego fundusz zamknął prawie całą pozycję krótką ze stratą 100 proc.
Drugi ważny cel WallStreetBets czyli Melvin Capital również zamknął pozycję na spadki GME w środę, notując potężne straty - łącznie w pierwszych trzech tygodnia stycznia fundusz schudł o 3,75 mld dolarów.
Nastroje podgrzał opublikowany po zamknięciu wtorkowej sesji giełdowej w USA tweet Elona Muska:
Gamestonk!! https://t.co/RZtkDzAewJ
— Elon Musk (@elonmusk) January 26, 2021
To był ostatni kamyczek, który poruszył lawinę i zmusił do rzucenia ręcznika przez znienawidzone przez WSB dwa fundusze hedgingowe.
Ciekawe, czy wraz z "wyciśnięciem szortów" (short squeeze) obejrzymy teraz jakąś większą korektę tych nieracjonalnych zwyżek.
Wśród nielicznych wygranych kojarzonych z Wall Street znajdziemy takie postacie jak znany z filmu "Big Short" Michael Burry i Ryan Cohen. Ten drugi w sierpniu ubiegłego roku przejął 12,9 proc. akcji GameStop za 76 mln dolarów. Według wyceny na koniec wczorajszej sesji jego pakiet jest teoretycznie warty... ponad 3 mld dolarów.
Wspomniany wyżej Melvin Capital posiada krótką pozycję w akcjach CD Projektu - część analityków podejrzewa, że za ostatnią zwyżką CDR stoi właśnie próba ogrania funduszu.
Podobnym tropem idzie "Financial Times", który wskazuje, że wczoraj w Europie drożało wiele innych wcześniej przecenianych spółek, w tym brytyjskie wydawnictwo Pearson, fińska Nokia czy niemiecki Evotec (oczywiście z pozycją krótką Melvina).
A co ja sądzę o tym wszystkim?
MOJA OPINIA I HISTORIA KRÓTKIEJ SPEKULACJI
Nie do końca rozumiem to całe szaleństwo i zasadniczo w nim nie uczestniczę.
Jedynie za drobne spróbowałem złapać kawałeczek tej absurdalnej fali - w dwóch przypadkach procentowe zyski nie były jakieś nadzwyczajne (BlackBerry i Clovis Oncology), ale coś tam się zarobiło.
Natomiast trzeci strzał był nieco lepszy:
Taka tam zabawa - kupno wczoraj, sprzedaż dziś.
— Zbyszek Papiński (@appfunds) January 27, 2021
Byłoby trochę więcej, ale broker (Trading 212) padł przed otwarciem USA i nie mogłem dać zlecenia na S na po $20.
Dzięki temu mogę pochwalić się, że "ja to panie zarobiłem 220% na akcjach w jeden dzień" 🙂$AMC #wallstreetbets pic.twitter.com/jnjFE7Z2OV