Komisja Nadzoru Finansowego wyznaczyła kuratora dla Idea Banku. Będzie nim Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
W komunikacie czytamy, że "ustanowienie kuratora pozostanie bez wpływu na świadczenie przez Idea Bank usług na rzecz swoich klientów."
Kurator nie będzie bezpośrednio zarządzał bankiem, tylko wspierał jego kierownictwo w tworzeniu strategii naprawczej i alternatywnego planu dla niepewnej koncepcji z nowym inwestorem zewnętrznym. Za to będzie dokładnie monitorował Ideę i przekazywał informacje na bieżąco do KNF.
W ubiegłym tygodniu przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski wyraźnie zaznaczył, że bank powinien jak najszybciej przedstawić "plan B", ponieważ wizja znalezienia inwestora i połączenia Getinu z Ideą staje się coraz bardziej mglista.
Prezes Idea Banku Jerzy Pruski niedawno mówił, że plan awaryjny polegałby głównie na wyprzedaży aktywów i znacznym ograniczeniu skali działalności Idei.
Takie zabiegi są niezbędne i bardzo pilne, ponieważ po publikacji wyników za 2018 r. i ujawnieniu gigantycznej straty 1,9 mld zł kapitał własny banku skurczył się o 85% do zaledwie 273 mln zł. W efekcie współczynniki kapitałowe spadły do bardzo niskich poziomów, co między innymi spowodowało cięcie ratingu kredytowego banku.
Co to wszystko oznacza dla oszczędzających?
Idea Bank od lat oferuje depozyty oprocentowane znacznie powyżej średniej rynkowej. Dlatego sam z nich również chętnie korzystam.
W ostatnich dniach zniknęła Lokata Wiosenna i nieco obniżono oprocentowanie lokaty na nowe środki oraz Lokaty Nr 1. Najwyżej oprocentowane lokaty i konta oszczędnościowe znajdziesz w tradycyjnym zestawieniu.
Równocześnie bank sprzedawał dodatkowe dziwne "produkty", co "zaowocowało" trafieniem na listę ostrzeżeń publicznych KNF (poz. 54). Zawsze zalecałem dużą ostrożność wobec tych "produktów" i sam z nich nigdy nie korzystałem.
Teraz Idea z nich zrezygnowała i szuka nowego pomysłu na swoją działalność. Zobaczymy, czy go znajdzie.
A czasu wiele nie ma, ponieważ Idea wymaga pilnego dokapitalizowania. Trudno powiedzieć, kto podejmie się tej misji.
Nie możemy wykluczyć żadnego wariantu, w tym "resolution".
Ze względu na skalę działania banków Leszka Czarneckiego nikomu nie jest na rękę uruchamianie gwarancji BFG i moim zdaniem ewentualnie w grę wchodzi jedynie przymusowa restrukturyzacja, prawdopodobnie z udziałem banku/banków kontrolowanych przez skarb państwa (PKO BP czy Pekao albo konsorcjum kilku instytucji).
Obojętnie, w którą stronę sprawa się potoczy, cały czas zachęcam do dywersyfikacji oszczędności, czyli trzymania ich w różnych bankach, także poza grupą Leszka Czarneckiego.
Przykładowo w Banku Millennium otrzymamy 2,7% w stale powracającej promocji Konta Oszczędnościowego Profit.
Poza tym szczególnie w tym momencie nie jest rozsądne przekraczanie w Idei czy Getinie limitu gwarancji BFG, czyli równowartości 100 tys. euro (ok. 430 tys. zł).
Na pewno trzymam kciuki, aby mimo wszystko banki Leszka Czarneckiego przetrwały obecną burzę, ponieważ bez nich oferta depozytowa pozostałych banków będzie dużo gorsza.
Podejrzewam, że są to jednak tylko pobożne życzenia i wkrótce zarówno Getin jak i Ideę czekają fundamentalne zmiany.