W raporcie przygotowanym dla klientów największej grupy funduszy hedgingowych na świecie Bridgewater Associates (aktywa warte ok.160 mld dol.) Ray Dalio i Mark Dinner ostrzegają przed sytuacją, jaka wystąpiła w 1937 roku.
Co się wtedy stało?
W wyniku przedwczesnego zacieśniania polityki monetarnej przez Bank Rezerwy Federalnej (Fed) rynek akcji załamał się, a indeks Dow Jones IA stracił w ciągu roku pomiędzy marcem 1937 r. a marcem 1938 r. aż 50 proc. :
źródło: Bridgewater Associates |
Dlaczego Dalio wskazuje akurat na rok 1937 właśnie teraz?
1) Limity zadłużenia osiągnęły szczyt bańki spekulacyjnej, sprawiając że gospodarka i rynki dotarły do swoich maksimów w 1929 oraz 2007 roku.
2) W trakcie kryzysu stopy procentowe spadły do zera (1931 oraz 2008 r.).
3) Drukowanie pieniędzy doprowadziło do "pięknego delewarowania", czyli takiego, które ma pozytywny wpływ na gospodarkę (1933 i 2009 r.).
Więcej o delewarowaniu znajdziesz w oddzielnej pracy Dalio (ang.).
4) Nastąpił rajd na rynku akcji i innych ryzykownych aktywów (lata 1933-1936 oraz 2009-2014).
5) W czasie cyklicznego ożywienia stan gospodarki uległ poprawie (lata 1933-1936 oraz 2009-2014).
6) Banki centralne zacieśniają politykę pieniężną, co prowadzi do samonapędzającego się pogorszenia koniunktury (1937 r. oraz 2015?).
Dalio zauważa, że obecnie ceny akcji są wysokie, a wyceny spółek wymagające. Z tego powodu jakiekolwiek zacieśnienie polityki monetarnej może wywołać głęboką przecenę. Dlatego pomimo fatalnych stóp zwrotu, które daje gotówka i jej ekwiwalenty, fundusze Bridgewater Associates zachowują dużą wstrzemięźliwość wobec ryzykownych aktywów i stronią od "skoncentrowanych zakładów", czyli pojedynczych akcji lub indeksów.
A jakie jest moje zdanie?
Należy wziąć pod uwagę kontekst i timing opisanej notki dla klientów, która pojawiła się przed ostatnim posiedzeniem FOMC Fed-u. Była to na pewno jedna z wielu form nacisku na Janet Yellen i jej współpracowników, aby jeszcze nie zaostrzać polityki monetarnej. Jednak Dalio zauważa, że aby wyjść z twarzą i spełnić swoją obietnicę, Fed najprawdopodobniej podniesie stopy procentowe na posiedzeniu w czerwcu lub we wrześniu.
I teraz powstaje pytanie:
Czy ta podwyżka już została zdyskontowana przez rynki, w tym giełdy?
Wróćmy do przeszłości. Będąc precyzyjnym, Fed zaczął zacieśnianie jeszcze w 1936 roku, czyli stosując ścisłą analogię z rokiem 1937 rynki miałyby jeszcze miejsce i czas na dalsze wzrosty, szczególnie giełdy europejskie, wspierane przez łagodną politykę monetarną EBC.
Hossa w USA trwa sześć lat. Okazji inwestycyjnych widać coraz mniej i raczej bawimy się w grę w rodzaju - może jest i drogo, ale spróbuję znaleźć większego głupca ode mnie, któremu sprzedam drożej. W końcu zabraknie kolejnego.
Tymczasem wskaźnik CAPE Shillera wspina się coraz wyżej (czyli akcje stają się coraz droższe fundamentalnie). Już dawno przekroczył wartości uznawane ze przeciętne:
Myślę, że nie ma sensu na siłę wyznaczać szczytów, tylko w strategii średnio- i długoterminowej lepiej przesuwać swoje zlecenia obronne coraz wyżej, wędrując za rynkiem - przykładowe poziomy ewakuacji z S&P 500 1970-2000 pkt.
Kliknij, aby powiększyć |
Oprócz tego dla nas istotna jest siła dolara, który niedawno nieudanie atakował 4 zł, co oznacza dodatkowe ryzyko dla Polaka kupującego amerykańskie akcje..
Kliknij, aby powiększyć |
Dodam też, że poprzedni prezes Fed-u Ben Bernanke przez całe lata studiował przyczyny kryzysu lat trzydziestych ubiegłego wieku i za wszelką cenę - czytaj przez zaniżanie stóp procentowych i luzowanie monetarne (QE), chciał uniknąć błędów poprzedników. Poza tym inni amerykańscy bankierzy doskonale znają ten temat.
Świadomość zagrożenia zbyt szybkiego chłodzenia gospodarki i, jak to określa Dalio - wywrócenia się wózka z jabłkami, jest na tyle wysoka, że Fed na pewno zachowa wstrzemięźliwość po ewentualnej jednej podwyżce.
W takim środowisku istnieje szansa, że uda się podtrzymać wzrosty w Europie, zwłaszcza w Niemczech, gdzie sam w styczniu kupiłem trochę akcji (za pośrednictwem DM BOŚ):
Byłem ciekaw, jak na wycenę wpłynie ewentualne umocnienie złotego do euro. Nieco zysku zjadło, ale tragedii nie ma:
Trochę ta wycena portfela z wyciągu brokera jest kulawa - kursy są z czwartku, zamiast z piątku 20 marca.
Zastanawiam się nad kolejnymi zakupami w Niemczech, ale martwi mnie zbyt stromy wzrost DAX-a:
Kliknij, aby powiększyć |
W przypadku polskiego rynku intrygującą opinię na forum funduszy wygłosił kilka dni temu Tomasz Korab - Nadchodzi dobry czas dla polskich akcji. Przed nami jest okazja życia, która się więcej nie powtórzy.
Nie wiem, ile czasu Pan Tomasz jest obecny na GPW, ale śmiem twierdzić, że w ostatnich kilkunastu latach były co najmniej ze trzy dobre okazje inwestycyjne na poziomach zdecydowanie niższych niż dziś. Teraz trzeba dobrze przebierać wśród spółek, żeby znaleźć taką okazję.
Kliknij, aby powiększyć |
Jednak na pewno będę trzymał kciuki za tym, żeby WIG wybił się górą z kilkunastomiesięcznego ruchu bocznego, choć nie stawiam na ten scenariusz zbyt wiele, poza stosunkowo skromną kwotą z rachunku IKE:
Proszę nie sugerować się tymi spółkami - być może lepszy efekt osiągniecie rzucając lotkami do tarczy.
Skąd moja ostrożność?
Wróćmy jeszcze do analogii z 1937 rokiem. Tak przy okazji, dość złowieszczo prezentuje się zestawienie dat Igrzysk Olimpijskich w Berlinie i Soczi.
Pamiętamy, co stało się niedługo później. We wrześniu 1939 r, Polacy mieli zupełnie inne sprawy na głowie niż giełda i inwestowanie, a nasze akcje stały się ostatecznie nic niewarte.
Każdy niech sam spróbuje oszacować ryzyko realizacji czarnego scenariusza - na pewno dodatkowo ciąży ono na wycenach spółek z GPW. Nawet jeśli ostatecznie Putin przestanie nas straszyć, w międzyczasie gorący międzynarodowy kapitał spekulacyjny wcale nie musi płynąć szerokim strumieniem do Polski.
Według mnie nie warto zbyt długo głowić się nad tą zagadką, o ile trading czy inwestowanie nie są Twoim głównym zajęciem. Lepiej ten czas przeznaczyć na podnoszenie kwalifikacji, wypoczynek czy oddać go rodzinie. Rynki i tak zrobią swoje, więc prościej konsekwentnie realizować swoją strategię i spokojnie czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Uwaga! Możesz zupełnie bez żadnego wkładu finansowego zyskać co najmniej 55 zł w promocji Comperia Bonus 3, jeśli założysz darmowe Wymarzone Konto w Raiffeisen Polbanku. Dodatkowo możesz założyć lokatę mobilną na 4% z premią 10 zł oraz wziąć udział w konkursie, w którym do wygrania są iPady i smartwatche. Szczegóły znajdziesz w oddzielnym artykule.
A co z Putinem i Rosją?
Też chciałbym wiedzieć...