Niedawno ukazał się coroczny raport Credit Suisse (po angielsku), w którym analitycy banku tradycyjnie przedstawiają inwestycje z interesującej perspektywy, z uwzględnieniem lokalnych różnic. Niestety bez Polski.
W pierwszym rozdziale znajdziemy przypomnienie, jak wielką potęgą były kiedyś koleje. W 1900 r. w gronie stu największych amerykańskich spółek firmy kolejowe obejmowały aż 63 proc. wartości rynku. Podobnie działo się w Wlk Brytanii.
Obecnie koleje mają marginalne znaczenie dla giełd, choć czasem i tu da się trochę zarobić.
źródło: YouTube |
W USA najlepiej sobie radzą spółki tytoniowe:
źródło: Credit Suisse |
źródło: Credit Suisse |
Czy w takim razie inwestowanie w grzech przynosi wyższe zyski od średniej wyrażonej za pomocą indeksu S&P 500? A może więcej zarobimy stawiając na spółki społecznie odpowiedzialne (tu reprezentowane za pomocą funduszu Vanguard FTSE Social Index)?
Wyniki historyczne wydają się jednoznaczne:
Kliknij, aby powiększyć |
Poza tym mówimy o danych z przeszłości i kto wie, czy teraz nie nastąpi jakaś regresja do średniej, co może sugerować gorsze zachowanie funduszu w ostatnim okresie:
Kliknij, aby powiększyć |
Na GPW znajdziemy "grzeszne" spółki związane z branżą alkoholową (Ambra, Belvedere, Żywiec), estońskiego operatora kasyn (Olympic), czeskiego bukmachera (Fortuna) czy także kontrowersyjne spółki z obrzeży usług finansowych - oferujące "chwilówki" czy zajmujące się windykacją. Największym mankamentem większości z nich jest słaba płynność i potężny rozstrzał między ofertami kupna i sprzedaży.
Na dowód tego, co napisałem wyżej, pokażę cały arkusz zleceń kupna i sprzedaży na Providencie na GPW (wszystkie oferty kupna i sprzedaży dzisiaj tuż przed godz. 16):
Kliknij, aby powiększyć |
Kliknij, aby powiększyć |
W sumie należy on do sektora finansowego i nie wiem, czy miałbym jakieś wielkie opory przed zakupami tego typu akcji. Nie sądzę.
Podobnie wcale źle nie kojarzą mi się browary i inni producenci alkoholu. Dlatego przyglądam się Ambrze zastanawiając się, po jakiej cenie ewentualnie warto byłoby kupić te akcje do portfela IKE.
Czy są spółki, w które nigdy nie zainwestowalibyście z powodów moralnych?
A może należy przyjąć założenie, że skoro spółka działa legalnie, zatrudnia ludzi, płaci podatki itd., to nie warto w ogóle czymś takim zawracać sobie głowy?
Aktualizacja 24 lutego
Na GPW istnieje też wskaźnik spółek odpowiedzialnych społecznie: Respect Index obejmujący 24 spółki i co intrygujące, na razie... wygrywa z szerokim rynkiem reprezentowanym przez WIG: