Na wciąż trwającej konferencji prasowej w KPRM premier Donald Tusk ogłosił ważne zmiany dotyczące OFE.
Po pierwsze, obligacje posiadane przez OFE zostaną przeniesione do ZUS (według stanu na dzień 31 grudnia 2012 roku). Oznacza to odebranie ponad połowy aktywów funduszy emerytalnych.
Na dodatek w przyszlości fundusze będą miały zakaz kupowania obligacji SP.
Z kolei obecnie posiadane akcje przez OFE (warte ponad 110 mld zł) pozostaną w ich rękach.
Natomiast kolejną ważną zmianą jest dobrowolność OFE w przyszłości. Z założenia każdy będzie musiał w ciągu trzech miesięcy sam zgłosić chęć przystąpienia do nich, a jeśli tego nie zrobi, trafi do ZUS-u.
Rząd planuje ograniczyć opłaty pobierane przez OFE o połowę, a sama składka ma wynosić 2,92 proc. wynagrodzenia.
Poza tym zostaną zlikwidowane benchmarki, czyli wyniki funduszy będą znacznie bardziej zróżnicowane niż obecnie, a ich całkowita zależność od koniunktury na rynkach kapitałowych oznacza gwałtowny wzrost zmienności stóp zwrotu.
Całość emerytury będzie wypłacał ZUS, do którego mają trafić także środki z OFE na 10 lat przed przejściem na emeryturę uczestnika systemu kapitałowego.
GPW zareagowała na zmiany spokojem. WIG20 na początku konferencji nieco osłabł, a potem zaczął znowu rosnąć (teraz o 0,8 proc.).
Moim zdaniem istnieje poważne zagrożenie, że OFE wkrótce znikną z tej prostej przyczyny, że większość Polaków po prostu ma wszystko w d... i z automatu przejdzie do ZUS-u.
A Wy jak oceniacie ten plan?