sobota, 12 listopada 2011

Kto zaufa statystyce i kupi akcje?

Muszę przyznać, że na GPW obserwujemy teraz niezwykle intrygującą sytuację, zwłaszcza z punktu widzenia inwestora, który posiada gotówkę i zastanawia się nad kupnem akcji.

Wróćmy na chwilę do rysunku z 28 października, kiedy WIG20 dotarł do poziomu powyżej 2400 punktów.
















Wtedy wnioskowałem, że premia za ryzyko jest nieco wątpliwa.

Czy coś się zmieniło od tamtej pory?

Po Grecji wypłynęły Włochy i mieliśmy katalizator do istotnej korekty, która spowodowała, że WIG20 spadł poniżej 2300 pkt, czyli domniemany cel ruchu wzrostowego (2600-2700 pkt) znalazł się na tyle wysoko, że znowu możemy zacząć dość poważnie rozważać opłacalność kupna akcji. Tym bardziej, że według mnie nastąpi przyspieszenie dodruku euro i skupu rządowych obligacji, co zwiększa bazę monetarną i jest czynnikiem inflacyjnym.

Zwróćmy też uwagę na siłę rynku amerykańskiego, który próbuje wyraźnie zignorować Europę oraz (dla mnie najistotniejszy) wielokrotnie wymieniany tu „efekt Halloween”, czyli zakup akcji na początku listopada i sprzedaż ich w maju, co dało istotnie lepsze wyniki niż „kup i trzymaj” aż na 36. z 37. badanych rynków.

Podobnie jest też w Polsce.

W ostatnich 15 latach aż 13 razy bylibyśmy na plusie (bierzemy pod uwagę WIG) działając właśnie w ten sposób i skoro mamy teraz pewnego rodzaju premię (niższe ceny niż na początku miesiąca), więc dla odważnych nadeszła pora na rozważenie wariantu wzrostowego.

W takim przypadku możemy ustalić dość łatwo punkt ewakuacji z rynku w razie negatywnego scenariusza – czyli dołki wrześniowe, a niespecjalnie na siłę zgadując cel (może lepszy być na przykład trailing stop), roboczo uznać go na przykład za średnią 200 SMA dla indeksu WIG20 (obecnie na 2623,65 pkt).

No to ponowię pytanie: kto zaufa statystyce i kupi akcje? Jaką część kapitału na to postawisz?

Trzeba pamiętać, że większe prawdopodobieństwo nie oznacza, że za każdym razem prawidłowość się sprawdza, tylko częściej niż te przysłowiowe 50% orłów i reszek w długiej serii rzutów monetą.

PS

Studenci mają łatwiejsze życie, ponieważ mogą postawić wirtualny milion złotych w konkursie zorganizowanym przez KBC Securities, który zaczyna się już w poniedziałek.