środa, 11 listopada 2009

Gdzie ulokować pieniądze w listopadzie?

Bardzo dużo osób odwiedzających bloga żywo interesują lokaty i ich oprocentowanie - w sumie nic dziwnego, ponieważ do wpłacenia pieniędzy do banku nie potrzeba żadnej specjalistycznej wiedzy, a na dodatek ryzyko jest znikome. Stąd pomysł, aby dziś zastanowić się gdzie ulokować pieniądze w listopadzie, wzorem podobnego wpisu z października.

Tym razem zacznę od obligacji:



Do rozważenia są te dwie ostatnie, ponieważ płacą wyższy kupon (inflacja + premia).

W pierwszym przypadku obligacji czteroletnich wynosi ona inflacja + 2,35%, a w kolejnych latach inflacja +2,5%. Dla dziesięciolatek jest to odpowiednio inflacja + 3,35%, a później inflacja +2,75%.

Procedura „jak kupić obligacje” jest opisana tutaj.

A co w przypadku jeśli chcemy wycofać wcześniej pieniądze?

Płacimy 1 zł od każdej obligacji (są one sprzedawane w nominałach po 100 zł).

Wynika z tego, że obligacje są dla optymistów, którzy wierzą w długoterminowo niską inflację i zatrzymanie kryzysu, także budżetowego. W każdym razie przeciętny zjadacz chleba powinien się nad tym zastanowić.

Pora na lokaty.

Niektórzy zapominają, że pewni odsetek jesteśmy tylko w przypadku lokat z oprocentowaniem stałym, a boleśnie mogą się o tym przekonać posiadacze wygodnych rachunków oszczędnościowych, gdzie tną nam bezlitośnie procenty – szczególnie ostatnio w eurobanku – teraz 5,05% w skali roku.

Na razie twardo trzyma się Konto Mocno Oszczędzające w Polbanku i 6,5% netto dla trzech rachunków (czasami trzeba w oddziałach się wykłócić o trzy) z saldami po 5000 zł każde.

Kto posiada niewiele pieniędzy i wymagań zupełnie zadowoli się mBankiem i jego darmowością. Konto i karta debetowa z delfinkiem to według mnie zupełnie wystarczający zestaw na przykład dla studenta z 1000 zł wolnej gotówki.

W sumie w mBanku najbardziej podoba mi się Supermarket Funduszy Inwestycyjnych (nie za wygląd, ale za brak opłat za nabycie jednostek uczestnictwa TFI), przez który właśnie kupowałem wczoraj opisywane fundusze inwestycyjne z grupy UniKorony.

Ogólnie mBank jest dobry dopóki nie mamy jakiegoś problemu wymagającego kontaktu, więc nieco bardziej skomplikowane produkty (choćby osławiony kredyt hipoteczny) niekoniecznie brałbym właśnie w banku z grupy BRE.

Do bieżących rozliczeń używam w tym momencie nadal eurobanku, chociaż te 5,05% nie jest aż tak superatrakcyjne jak jeszcze niedawne 6,06%.

W każdym razie to taka skarbonka, z której łatwo wyjąć pieniądze. Darmowa jest wtedy, kiedy nie korzystasz z karty debetowej, używasz tokena GSM oraz masz comiesięczne wpływy na konto online (nie bezpośrednio na rachunki oszczędnościowe!) minimum 800 zł lub średnie saldo na koncie online wraz z rachunkami oszczędnościowymi i lokatami (wszystko łącznie) wyniesie min. 10000 zł.

Niezłe miejsce na trzymanie środków na fundusz awaryjny (co najmniej trzymiesięczne wydatki). Tu przy okazji osobom z dylematem czy spłacać kredyt konsumpcyjny (dług na karcie kredytowej albo kredyt gotówkowy), czy budować fundusz bezpieczeństwa zasugeruję, że najpierw należy jednak odłożyć parę groszy, choćby na początek 1000 zł i powoli uzupełniać. Dlaczego? Kiedy na przykład zachorujesz, albo zepsuje ci się lodówka - bez jakiejkolwiek rezerwy wpadasz znowu w pułapkę i sięgasz po kolejny drogi kredyt, czasem jeszcze droższy od tych, które aktualnie spłacasz i pętla zaciska się jeszcze mocniej.

Kto ma ROR w Kredyt Banku powinien pomyśleć o Lokacie Swobodnej - do 15 tys. zł na 6% netto rocznie, a w Invest Banku (Nie) Codzienna Lokata na cztery miesiące na 5,1% netto (do 16 000 zł, do 5 lokat do jednego rachunku)– oba RORy płatne.

Przejdźmy do samych lokat. Tu dalej króluje Open Finance i trzy-, sześcio – dwunastomiesięczna Lokata Optymalna, tym bardziej, że po krótkiej obniżce znowu wróciła do 5,65% rocznie netto (odpowiednik tradycyjnej na ponad 7%), a doszła teraz lokata na rok.

Nie ma ograniczenia liczby lokat, a tylko ze względu na podatek Belki trzeba dzielić większą kwotę na kawałki po 15 000 zł.

Są też inne lokaty, ale mają niższe oprocentowanie, więc jak ktoś chce mniej to może skorzystać z Toyoty Banku czy Meritum Banku.

Poprawka!

Meritum Bank właśnie przelicytował Open Finance i od teraz oferuje lokaty w internecie na 5,7% netto z codzienną kapitalizacją odsetek na 5 i 6 miesięcy oraz 5,6% netto na rok. Kwota lokaty od 3000 zł do 10 000 zł. Ilość dowolna.

Sam ze względów technicznych (nie chce mi się nosić gotówki do banku za ułamki procenta) przedłużę swoją lokatę w Skoku Wołomin na kolejne 6 miesięcy 23 listopada (oprocentowanie 7% brutto).