czwartek, 21 maja 2009

Jak chronić się przed inflacją?

Wydaje mi się, że już niedługo wszyscy będą się zastanawiali jak się chronić przed inflacją. Na razie wszystko wygląda w tej kwestii jako tako. Oficjalne dane to 4% rocznie. Wydaje mi się, że istnieją szanse, że niższy popyt wewnętrzny i stagnacja w gospodarce mogą faktycznie nieco ją zmniejszyć w najbliższych kilku miesiącach. Z tego powodu na dziś skłaniałbym się ku lokacie kilkumiesięcznej na przykład na 5-6 miesięcy, która przy spadającej inflacji powiedzmy do 3-3,5% dałaby nam przewagę nad potworkiem pożerającym nasze oszczędności.

Do końca nie jest to takie pewne, bo na przykład wcześniej mogą wystrzelić do góry waluty czy surowce, albo jedno i drugie. Taki scenariusz nie wydaje się aż tak strasznie realny, ale zobaczymy co stanie się po ogłoszeniu dziury budżetowej i planów podwyżek podatków.


Zauważmy, że ewentualne obniżenie ratingu dla Brytyjczyków i USA oznaczałoby kłopoty także dla Polski, która musiałaby podnieść oprocentowanie swoich obligacji konkurując z kolosami na glinianych (papierowych) nogach.

Nie wiem do końca jak to będzie i dalej upieram się, że te 10% portfela w walucie jednak trzeba trzymać.

Kolejny składnik to złoto lub inne metale szlachetne. Złoto tradycyjnie przechowuje wartość i tyle. Tak było od wieków, a manipulacje polityków psujących pieniądz w XX i XXI wieku tego nie zmienią. Dziś cena uncji przebiła 950 dolarów (wynika to też z osłabienia zielonego).

Następna część to surowce – tu mamy do wyboru fundusze i certyfikaty Raiffeisena oraz platformy brokerskie do Forexu.

Przed inflacją powinny nas także chronić akcje. Dobrze jednak, aby spółki były choćby jako tako solidne z realnymi aktywami. Poziom 1500-1600 pkt dla WIG20 i odpowiednio proporcjonalnie dla innych indeksów o te kilkanaście procent niżej od obecnych poziomów powinny być niezłe do rozpoczynania akumulacji.

Tradycyjnie liczą się też nieruchomości, czyli ziemia, mieszkania i domy. Tutaj sytuacja wydaje się nieco zagmatwana, bo w Polsce balon pęka bardzo opornie i ceny w wielu wypadkach wciąż bujają w obłokach. Przypomnę moje szacunki korzystnych cen za nowe mieszkania: Warszawa 5-5,5 tys., inne duże miasta 4-5. tys itd. Wiele wskazuje, że jesienią powinno być taniej o ile złoty utrzyma się na podobnych poziomach co teraz.

A czego unikać?

Funduszy związanych z rynkiem pieniężnym, obligacji długoterminowych o stałym oprocentowaniu, lokat długoterminowych i większości funduszów obligacji.

Niestety wiele wskazuje, że co prawda nie będziemy drugim Zimbabwe, ale jednak kwestia jak chronić się przed inflacją będzie nas męczyła coraz silniej z każdym miesiącem poczynając od października-listopada.