środa, 15 kwietnia 2009

Czy laptopy i komputery dadzą zarobić na giełdzie?

Polska wciąż jest dość zacofana informatycznie i wydaje się, że laptopy, komputery i wszelkie akcesoria informatyczne nadal powinny się sprzedawać całkiem nieźle mimo pogorszenia koniunktury gospodarczej. Niepokoił przede wszystkim słaby złoty, ale na szczęście dolar, który jest powszechnie używany do rozliczeń importerów wyraźnie osłabł i elektronika znowu będzie się cieszyła bardziej przystępnymi cenami.

Widać zresztą ciekawą przemianę mentalną w naszym społeczeństwie i komputer czy laptop wyraźnie przechodzą z dóbr raczej luksusowych, mało dostępnych do artykułów powszechnego użytku.

W końcu te 1,5, 2 czy 3 tysiące PLN to nie jest żaden majątek, a nie mam teraz zamiaru prowadzić wywodu do czego przydaje się laptop czy komp. Wszyscy wiemy.


Problemem spółek działających w branży handlujących żelastwem jest szybkie starzenie się technologiczne zapasów i stąd ryzyko niestety jest tu spore. Dochodzą jeszcze zmiany kursów i duża konkurencja, która nas cieszy w sklepach, ale obniża marże spółkom.

Na giełdzie działa ich sporo i od ponad miesiąca ciekawie zachowuje się przynajmniej kilka z nich.

Odbicia wyglądają naprawdę solidnie. Wybrałem dziś 3 spółki do przyjrzenia się.

Niestety problemem może być jak zwykle płynność, ale każda z nich ma za sobą już solidny wzrost i teraz jeśli spełni się scenariusz z zatrzymaniem się tej „hossy” i giełda się cofnie poszukałbym na nich poziomów do wejścia - takich, które zaznaczyłem na wykresach. Proszę jednak wykonać samodzielną analizę, żeby potem nie było nieporozumień. Sam na razie nie wiem czy kupię akcje tych firm.
Oczywiście warto zastanowić się nad wielkością pozycji, szacowanym potencjałem wzrostu oraz poziomem ucięcia ewentualnej straty PRZED transakcją.

Action strefa 6,1 - 6,60 PLN:


Komputronik: 6,5 - 7,1 PLN:


NTT Systems 1,35- 1,5 PLN:


Nie podejmuję się teraz wycen tych spółek, ale nie ma co się martwić, bo giełda sama je wyceni. Tu można też zastosować dość zabawną analizę fundamentalną, której hołduje Peter Lynch. Po prostu zaczyna od tego, że sprawdza czy produkty spółki, której akcje miał nabyć sprawdzał jako użytkownik, również pytając o zdanie żonę i domowników. W takim razie jeśli ktoś miał do czynienia z laptopami, komputerami kupowanymi od podanych wyżej spółek może się podzielić wrażeniami w komentarzach, a kto wie czy nie zarobimy przez to więcej na giełdzie :)