sobota, 19 grudnia 2009

Czy opłaca się ryzykować?

6 marca zaczęła się bankowa hossa. Amerykańskie banki ruszyły do boju ciągnąć kursy wszelkich możliwych ryzykownych aktywów. Bardzo liberalna polityka Fedu doprowadziła do pojawienia się na rynku morza dolarów, które zamieniono na akcje i surowce.
Nie doceniłem potencjału tego ruchu stawiając, że maksymalnie dojdziemy do linii trendu spadkowego na WIG20 w okolicach 1900 pkt i to raczej nie jest koniec bessy. Popełniłem błąd sugerując się naszymi indeksami, zbyt niewielką wagę przywiązując do Amerykanów.

Z tego powodu moje zyski na rynku akcji w 2009 roku są zdecydowanie niższe niż być powinny, ponieważ zagrywałem zbyt asekuracyjnie, za szybko kasując profity. W sumie wielkich kokosów by nie było, ale wartość portfela już przekroczyłaby jakiś tam poważniejszy próg, czyli 50 000 zł, co pozostaje pierwszym zadaniem na 2010 rok.

No właśnie i teraz spójrzmy na Amerykę:

Znalazł się i trend spadkowy, nieco zapomniany ze względu na potężne delewarowanie w 2008, który teraz jest testowany. Więcej obrazków znajduje się tutaj.

Zgodnie z zasadami AT, trend długoterminowy powinien się utrzymać, ale nic nie trwa wiecznie i jego przebicie może oznaczać gwałtowny ruch w kierunku 1200 pkt, który wyciągnąłby także WIG20 na nowe szczyty. Tego wykluczyć nie da się.

Uważam jednak, że szanse są zdecydowanie niższe niż 50% z jednego zasadniczego powodu, czyli dolara:


Świetnie widać, trend rosnący na eurodolarze od początku marca dokładnie pokrywający się z falą wzrostową na giełdach i jego niedawne załamanie.
Dolar dał sygnał sprzedaży giełdom i surowcom, więc próbuję się ustawić na samym początku trendu ryzykując tym razem całkiem sporo, ponieważ w skrajnym wariancie nawet 3 000 zł.

Zagrywka jak na ten portfel jest ostra i może być bolesna, albo lukratywna.
Z czego składa się mój zestaw?

Po pierwsze, 16 certyfikatów na spadki ropy naftowej RCSCRAOPEN, za które zapłaciłem łącznie 4838,64 zł (12 x 302+ 4 x 299,08). Ich atrakcyjność i zarazem ryzyko polega na tym, że zarabiamy wraz ze spadkiem ceny ropy i słabnięciem złotego. Jednak jeśli ropa rośnie, a złoty się umacnia, ruch w drugą stronę także jest szybszy.
Tu mogę stracić jakieś 800 zł, o zysku nie wypowiadam się na razie –liczę na więcej i ewentualnie sprzedam wcześniej z 5 sztuk po wybiciu 20%.

Po drugie, z czterech marcowych opcji put na WIG20 OW20O0200 – Alior Bank błędnie je wycenia w systemie po ostatnim kursie 39 uznając, ze kurs 39 = 39 zł. Dla informacji panów maklerów wartość opcji oblicza się mnożąc ich kurs przez 10 złotych (pomijam modele wyceny opcji jak dwumianowy, Black-Scholesa). Łącznie wydałem na nie z prowizjami w piątek 1609, 25 zł. Wiadomo, że mogę stracić całą kwotę. Potencjalny zysk szacuje na wyższy o ile nie pojawi się jeszcze jedna fala wzrostowa, która oznaczałaby dla mnie kłopoty i koniec marzeń o profitach.

Po trzecie, z funduszu UniDolar Obligacje, który używam do gry przeciw złotemu, na umocnienie dolara. Tu mam prosty stoploss- jeśli wartość spadnie poniżej 4500 zł, kasuję. W przeciwnym wypadku czekam i celuję gdzieś powyżej 5500 zł.

Tym sposobem praktycznie zablokowałem się na dobrych parę tygodni i resztę napływających środków będę kierował na lokaty i konta oszczędnościowe.

Portfel 46 643 zł (13 345,06+18 946,82+4598+4807)

Biuro maklerskie 13 345,06 zł

Bomi 165 akcji 2187,9 zł
Cyfrowy Polsat 120 akcji 1596 zł
Opcje na spadek WIG20:
4 x OW20O0200 1560 zł
Certyfikaty na spadek ceny ropy naftowej:
16 x RCSCRAOPEN 4811,52 zł

Gotówka 3189,64 zł

Duże zmiany w portfelu. Wycofałem się z większości akcji, na których zarobiłem tylko na TVNie. Doszła jeszcze krótka, nieudana spekulacja na Skotanie ze stratą niecałe 150 zł. Reszty nie chce mi się dziś opisywać drobiazgowo, bo to drobne kwoty i suma strat to mniej niż 200 zł. Dokupiłem Bomi po 13,34 i bezskutecznie usiłowałem całość sprzedać choćby z symbolicznym zyskiem. Podobnie nie udało mi się puścić Cyfrowego Polsatu.

Jeśli zaczną się spadki, pozbędę się tych akcji, w przeciwnym wypadku będę próbował coś zarobić na nich.

Lokaty i depozyty 18 946,82 zł:

Open Finance / Noble Bank 7888,36 zł
SKOK lokaty 10484 zł
eurobank 574,46 zł

Zaraz po świętach kończy mi się mała lokata w Noble Bank. Dorzucę parę złotych i założę 2 x 549,12 zł na lokacie optymalnej

Fundusze inwestycyjne:
UniDolar Obligacje 4946,14 zł

Waluty 4598 zł:
1100 Euro

Złoto 4807 zł:
46 g w monetach i sztabce


Nawet jeśli moje dość agresywne spekulacje przyniosą stratę, uważam, że warto ryzykować dla wysokiego zysku pod warunkiem, że wiesz co robisz i kiedy należy przycisnąć gaz. Jeśli stracę, nie będę niczego żałował, bo ewentualny zysk powinien być większy, a szanse oceniam na ponad 50%. Czy słusznie? Przekonamy się wkrótce.

PS

Aktualizacja 9:00

Ze względu na ciągłe nieporozumienia w sprawie certyfikatów Raiffeisena wyjaśniam, że co prawda RCSCRAOPEN zachowuje się odwrotnie do notowań futures na ropę Brent wyrażoną w dolarach, to Raiffeisen przelicza u nas cenę z euro na złote- na podstawie notowań w Wiedniu.

Zatem leci to tak: dolar => euro => złoty.

Logiczne jest więc, że osłabianie się złotego sprzyja certyfikatom zarówno na spadki jak i wzrosty ropy naftowej.

Co więcej, certyfikaty w Wiedniu notowane są od 9:15 do 17:30 i stąd animator rano wystawia na GPW oferty z opóźnieniem. Pozwala przy okazji na pewnego rodzaju mini-arbitraż osobom znającym kurs zamknięcia poprzedniego dnia, o ile ten kolejnego ranka zbyt mocno się nie zmienia.

Na przykład ostatni piątkowy kurs RCSCRAOPEN wyniósł 72,96 euro - około 306 zł (nie znam przelicznika stosowanego przez Raiffeisen), czyli wyżej niż końcowe oferty na GPW: