piątek, 31 sierpnia 2018

PPK pomogą inwestorom i giełdzie. A co z emeryturami?

Po długim oczekiwaniu w końcu rząd przyjął projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK) i wszystko wskazuje na to, że PPK ruszą w przyszłym roku. Najpierw obejmą pracowników firm zatrudniających ponad 250 osób, a potem stopniowo wszystkich zatrudnionych w wieku 19-55 lat.

Na czym mają polegać PPK?

W skrócie w wariancie standardowym pracownik odkłada co miesiąc 2% pensji brutto, do tego dorzuca się pracodawca (kolejne 1,5%) oraz państwo (250 zł opłaty powitalnej + 240 zł co roku). Środkami zarządza fundusz wybrany przez pracodawcę po konsultacji ze związkami zawodowymi.

Po ukończeniu 60. roku życia pracownik odbiera zgromadzony kapitał. Jedną czwartą od ręki, a resztę w comiesięcznych ratach przez kolejne 10 lat.

źródło: PFR
Do PPK domyślnie będą zapisywani wszyscy, ale będzie można zrezygnować składając pracodawcy odpowiednią deklarację. Jeżeli wypiszesz się z tego interesu, po czterech latach znowu wracasz, oczywiście z prawem do kolejnej rezygnacji. W takiej sytuacji pracownik dostaje z powrotem wpłacone przez siebie składki +70% tego, co wpłacił pracodawca (po potrąceniu podatku dochodowego).

Więcej na temat PPK znajdziecie tutaj, a najnowszą wersję projektu ustawy tutaj.

Kto skorzysta na PPK?


Między innymi warszawska giełda, a szczególnie duże spółki z indeksu WIG20.
Fragment ustawy

W końcu pojawi się jakiś większy krajowy popyt i jednym z instrumentów, który może na tym skorzystać powinien być ETF naśladujący zachowanie indeksu największych spółek z GPW.

Sam posiadam go od tego roku na rachunku maklerskim IKE (ostatnie zakupy w kwietniu) i docelowo planuję tu inwestycję maksymalnie w okolicach 10 tys. zł (do mniej więcej jednej trzeciej moich środków zgromadzonych w IKE):


ETF ma swoje wady, między innymi syntetycznie replikuje indeks, a nie fizycznie. Poza tym takie naprawdę pasywne trzymanie go w portfelu w dłuższym terminie na razie nie przyniosło zadowalających wyników, co również częściowo wynika ze zdominowania indeksu WIG20 przez spółki kontrolowane przez skarb państwa.

Generalnie lepiej nastawić się na większe spółki niż mniejsze i muszę to uwzględnić w strategii portfela IKE.

Czy na PPK zyskają przyszli emeryci?

Oto jest pytanie.

Na pewno dużym plusem jest ograniczenie opłat pobieranych przez fundusze zarządzające PPK do maksymalnego poziomu 0,6% rocznie. W ten sposób nie zostanie powtórzony przekręt z OFE, które na początku kasowały horrendalne prowizje. Natomiast nadal nie wiadomo, kto poza PFR utworzy te fundusze i jakie będą one osiągały wyniki.

Co zabawne, w ubiegłym roku OFE uzyskały najwyższą stopę zwrotu w historii: +18,7%, oczywiście dzięki zwyżkom na GPW: WIG wzrósł aż o 23,1%.

Poza tym nikt nie da gwarancji, co wymyślą kolejne ekipy rządzące w przyszłości. Ustawowy zapis o prywatności środków w PPK bez trudu może podważyć jakiś kolejny dyspozycyjny Trybunał Konstytucyjny czy sąd.

Dlatego moim zdaniem, jeśli kogoś stać, może zastanowić się, czy dać szansę PPK, ale nie opierałbym wyłącznie na nich nadziei na dodatkowe pieniądze na emeryturze.

Oprócz tego wydaje się, że do rozważenia przez sceptyków, którzy nie wierzą w emerytury z PPK, jest wariant wcześniejszej wypłaty(w ustawie określanej jako "zwrot"), ponieważ pracownik oprócz swoich składek dostanie 70% składki wpłaconej przez pracodawcę (obydwie pomniejszone o podatek dochodowy).

Jeśli nie zmienią tych zapisów w ustawie, wygląda to na praktycznie dość łatwy zysk bez większego ryzyka, oczywiście na koszt pracodawcy.

Od strony matematycznej PPK najbardziej opłacają się... najmniej zarabiającym (do 120% minimalnej krajowej), ponieważ będą oni mogli obniżyć wysokość składki do 0,5% wynagrodzenia. W takim wariancie osoba otrzymująca 2 500 zł brutto miesięcznie wpłaca do PPK tylko 12,5 zł, do tego pracodawca dorzuca 37,5 zł, a państwo 20 zł i 250 zł opłaty powitalnej.

Poza tym przypominam o niespełnionej obietnicy premiera Morawieckiego o "sprywatyzowaniu" środków w OFE, o co pytałem ostatnio na blogu na początku czerwca. Jakoś temat dziwnie przycichł, a od początku byłem sceptyczny, co do tego, że władza lekką ręka odda obywatelom ponad 120 mld zł (aktywa netto OFE na koniec lipca wynosiły 167 mld zł). Lepiej trzymać taką kasę w rezerwie na ciężkie czasy, a liczne programy socjalne są naprawdę kosztowne. Poza tym i tak z OFE kasa powoli wypływa do ZUS-u dzięki mechanizmowi tak zwanego suwaka bezpieczeństwa - tylko w tym roku 3 mld zł.

Na razie OFE zbierają kasę na suwak głównie z dywidend wypłacanych przez spółki, a teraz wygląda na to, że będą mogły opchnąć towar PPK.

CO SŁYCHAĆ NA GIEŁDZIE I W PORTFELU IKE?

A co ostatnio działo się na giełdzie?

Całkiem sporo, również w moim portfelu IKE - transakcje opisywałem na bieżąco w komentarzach pod tym artykułem i na Twitterze. Aktualnie zostały mi tylko dwie spółki: K2 Internet (150 akcji) i Telestrada (220 akcji) oraz ETFW20L (12 sztuk). Obydwie spółki wypłacą mi jeszcze w tym roku dywidendę: K2 Internet 150 zł, a Telestrada 396 zł. IKE cechuje taka zaleta, że nie płaci się podatku od dywidend (19%), czyli na rachunek wpłynie łącznie 546 zł bez żadnych potrąceń.

Poza tym po sprzedaży innych walorów aktualnie trzymam na IKE 19 tys. zł gotówki, którą przeznaczę na kolejne zakupy. Oczywiście stopniowo.

Od zeszłego roku regularnie dokupuję także dziesięcioletnie obligacje indeksowane inflacją, które traktuję jako drugą, bezpieczną część portfela emerytalnego:


Tymczasem Stany znowu biją rekordy, z czego mógł skorzystać też długoterminowy inwestor z GPW:


Lato przyniosło również ożywienie na GPW i poprawę widoczną choćby na wykresie indeksu WIG. Ciekawe, czy uda mu się wrócić na dłużej powyżej średniej 200 SMA?


Statystycznie wrzesień jest słaby dla rynków akcji, więc inwestorów powinno czekać sporo emocji. Z jednej strony Amerykanie ciągną w górę, a z drugiej obserwujemy coraz więcej sygnałów przegrzania rynków oraz kolejne pożary na rynkach wschodzących (Argentyna, Turcja, Brazylia...). Nadchodząca wrześniowa podwyżka stóp procentowych w USA może wywołać kolejne nerwowe ruchy związane z przepływem kapitału.

Osobiście dzięki temu, że znowu zostałem niemal bez akcji, ustawiłem kilka zleceń kupna i czekam na niższych poziomach. Zobaczymy, czy coś wpadnie do koszyka. Oczywiście, jak zwykle, będę podawał informacje o ewentualnych ruchach w portfelu IKE na bieżąco w komentarzach poniżej.