Jeden z Czytelników napisał w sprawie zakupu mieszkania i jego sfinansowania. Kredyt hipoteczny, pożyczka, darowizna... Jaki będzie dla niego najkorzystniejszy wariant? Oto fragment maila:
Otóż stoję przed zakupem mieszkania (perspektywa max 1 roku) i rozważam różne opcje. Mam na ten moment odłożoną lekko ponad połowę ceny mieszkania (które będzie kosztować ok. 400 tys.). Pozostaje kwestia skąd wziąć resztę. Jestem w stanie dość szybko spłacić resztę, a szczególnie jeśli nie będę miał różnego rodzaju chomąta nałożonego przez bank (prowizje za wcześniejszą spłatę, narastające tam odsetki). Moja rodzina byłaby w stanie pożyczyć mi około połowy brakujących środków, na resztę wziąłbym mały kredyt w banku (70-100 tys.). I teraz pytanie – co z przepisami naszego Państwa? Zakładam tutaj, że kwestia zaufania stron i umowy między nimi jest załatwiona. Czy trzeba płacić jakiś podatek? Może lepiej załatwić to pod umową darowizny? Od darowizny płacimy podatek? Można założyć różne opcje (pożyczają rodzice dzieciom lub znajomi znajomym).Wydaje mi się, że to jest ciekawy temat na wpis, bo każda ze stron tutaj ma zysk.
Tak jak pisałem, zakładamy pełne zaufanie stron (rodzina lub bardzo dobrzy znajomi), bo wiadomo że inaczej podniesie się kwestia ze spłatą. Udzielający pożyczki ma możliwość lepszych odsetek niż na lokacie, pewny zysk, a ten kto pożycza też ma mniejsze odsetki i możliwość szybkiej spłaty w zależności od tego jak przyszłość się potoczy.
Macie jakieś pomysły?
Moim zdaniem diabeł tkwi w szczegółach i pojawia się pytanie, kim będą strony umowy pożyczki czy darowizny.
W przypadku najbliższej rodziny znalazłem taki cytat
"Jeśli tylko mamy taką możliwość, zapożyczmy się u najbliższej rodziny, należącej do tzw. grupy zerowej, w której skład wchodzą między innymi: rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, małżonek, dzieci i wnuki. Dlaczego? Ponieważ pożyczki w tym gronie osób są całkowicie zwolnione z podatku od czynności cywilnoprawnych w wysokości 2 proc. pożyczonej kwoty. Pamiętajmy jednak, że jeśli pożyczka przekracza kwotę 9637 zł, musimy zgłosić ją w ciągu 14 dni fiskusowi - obowiązku tego muszą dopełnić pożyczkobiorcy, składając druk PCC-3 w urzędzie skarbowym według swojego miejsca zamieszkania. Nie możemy także otrzymać od rodziny gotówki! Pieniądze muszą koniecznie wpłynąć na nasz rachunek prowadzony w banku lub przez spółdzielczą kasę oszczędnościowo-kredytową. W przeciwnym razie zapłacimy podatek mimo przynależności do uprzywilejowanej grupy zerowej. "
Dlatego bliska rodzina - tak, znajomi - raczej nie.
Opinia TaxCare pochodzi sprzed dwóch lat i należałoby sprawdzić, czy te przepisy nadal są aktualne, a nie siedzę na tyle głęboko w podatkach, aby być tego pewnym na sto procent.
Wydaje się jednak, że nie ma co kombinować z umową darowizny, która w rzeczywistości jest pożyczką.
Natomiast co do samej pożyczki, jest ona nieco niesymetryczna, ponieważ rodzina nie ma żadnego zabezpieczenia poza słowem honoru, a w życiu różnie bywa....
Poza tym zwyczajowo w Polsce brat czy matka pobierająca odsetki od swoich najbliższych nie są akceptowani społecznie. U nas dominuje bankowość islamska, czyli na zero procent (z opcją spóźniającego się lub niepłacącego pożyczkobiorcy).
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Kupuję mieszkanie i mam problem...
Napisane przez
Zbyszek Papiński
o godz.
09:14
Tagi darowizna, kredyt, kredyt hipoteczny, mieszkanie, nieruchomości, pożyczka