środa, 29 maja 2013

Jak długo potrwają wzrosty na GPW? Sprawdź 2553

W ubiegłym tygodniu GPW ruszyła do góry z dużą siłą, czasem zaskakującą.

Tym razem wyróżnia się indeks największych spółek WIG20.



A swoją moc zapewne zawdzięcza bardzo agresywnemu popytowy na kontraktach terminowych, które nawet dziś, w dniu korekty w Europie kończą dzień na plusie, kilka pkt powyżej instrumentu bazowego.


A skąd wzięło się to 2553 w tytule?

Na TKO na koniec sesji w poprzedni wtorek posiadacze S (obstawiający spadki) mało nie dostali zawału, kiedy przez dłuższy czas ustalono kurs 2553 pkt. To byłoby bardzo kosztowne dla ich depozytów.

Ostatecznie skończyło się na strachu, ale w czwartek rano po otwarciu zmyłkową luką w dół misiom zdjęto futra przez głowę:

Dziś rynek trochę się zawahał, ale szybko zaczął zawracać i wspomniane wcześniej 2553 wciąż pozostaje w grze.

Silny popyt na futures potwierdza 5 białych świec na ostatnich pięciu sesjach:


I dlatego uważam, że pompujący longami rynek będą wykorzystywali każdą okazję, aby przebić 2500 pkt (tu jest realny opór, także psychologiczny), o ile pozwolą im na to Stany i Europa - trwa debata, jak wyjść z QE..

A te 2553 potraktujmy jako ciekawostkę ubarwiającą czasem nudne studiowanie wykresów. Chodziło o dość efektowną demonstrację siły (gdyby to był błąd kompa, weszłoby zlecenie na koniec). No i może teraz do uruchomionego w połowie kwietnia UTP wchodzą jakieś duże automaty naszych ulubionych bankierów?

Natomiast, jeśli ktoś poszukuje czegoś głębszego, aby zrozumieć, co się dzieje na rynkach (niektórzy nie potrzebują tego do szczęścia, albo uznają to za niemożliwe), proponuję poczytać Raya Dalio.