piątek, 21 września 2012

Jak stać się lepszym inwestorem w trzech krokach

Michael J. Mauboussin pojawił się tu na blogu w ubiegłym roku, kiedy apelował o zmniejszenie niepotrzebnej nadmiernej aktywności inwestorów, która w większości przypadków obniża stopę zwrotu.


Teraz główny strateg Legg Mason i wykładowca Columbia Business School udzielił interesującego wywiadu dla Motley Fool.

Trzeba zaznaczyć, że nie każdemu pasuje jego podejście długoterminowca, które ze swojej natury rzeczy jest potrzebne w typowym funduszu inwestycyjnym, który ma problem z szybkim wejściem i wyjściem w daną spółkę (może to zrobić na bardziej płynnych aktywach, ale też raczej nie w jednej chwili).

 Jednak jego pomysły na poprawę wyników inwestowania są uniwersalne.

W takim razie odpowiedzmy na tytułowe pytanie jak stać się lepszym inwestorem w trzech krokach.

1. Prowadź dziennik transakcji

Jest to rada, której udzielił Mauboussinowi laureat nagrody Nobla Daniel Kahneman.

W jakim celu mamy zapisywać swoje kolejne transakcje?

Chodzi o ograniczenie negatywnego efektu myślenia wstecznego.  Po fakcie mamy tendencję do racjonalizowania przeszłych wydarzeń w myśl zasady "wiedziałem, że tak będzie."

Bardzo cenne są tu nie tyle same suche liczby kupno po tyle i tyle, sprzedaż po tyle, ale raczej nasze oczekiwania, początkowe założenia, ewentualnie uczucia i inne przemyślenia na temat danej transakcji.

Później możemy obejrzeć ich cały zbiór i zweryfikować je z rzeczywistością, a  przy okazji zidentyfikować swoje błędy.

2. Przygotuj listę kontrolną (oryg. checklist)

Chodzi o pewne stałe procedury. Na przykład interesują nas spółki, które muszą mieć przeciętne obroty powiedzmy co najmniej milion złotych na sesję, albo interesują nas spółki, których kurs porusza się powyżej określonej średniej (200 EMA czy coś podobnego), czy też akcje firmy, która generuje pozytywny cash flow przez ostatnie 5 lat itd.

Stworzenie takiego zbioru reguł, tworzy pewnego rodzaju system, który chroni nas przed zakupami impulsywnymi, takimi jak niepotrzebny batonik koło kasy w supermarkecie.

Mauboussin wskazuje, że wprowadzenie takich list kontrolnych okazało się znakomitym pomysłem w szpitalach i istotnie zmniejszyło liczbę infekcji w przypadku operacji. Podobnie powinno zmniejszyć krwawienie portfela.

3. Analiza pre mortem

Tu chodzi o zastanawianie się nad skrajnymi, zarówno bardzo negatywnymi, jak też pozytywnymi wariantami efektu naszej inwestycji. Wyobraźmy sobie, że kupiliśmy akcje spółki po 150 zł, a one za rok spadają do 50 złotych. Co poszło nie tak? Dlaczego tak się może stać - przykład: Chiny gwałtownie zwalniają, spada popyt na miedź i kurs KGHM-u szybko leci w dół. Co wtedy zrobisz?

Musisz znać odpowiedź przed tym wydarzeniem, aby nie dać się zaskoczyć i z przerażeniem patrzeć jak topnieje twój kapitał, niczym u sparaliżowanych posiadaczy PBG (stop-loss czasem się przydaje...):


No i dodajmy jeszcze inny przypadek, odwrotny - oczekujemy wzrostu na poziomie około 10 -15 procent i zadowoleni kasujemy zysk, a tymczasem spółka szybuje i szybuje, śmiejąc się nam prosto w nos:


Więcej Mauboussin przedstawi w swojej nowej książce "The Success Equation: Untangling Skill and Luck in Business, Sports, and Investing", która ukaże się na początku listopada, a tymczasem mam nadzieję, że dzisiejszy wpis przyda się choćby kilku osobom i pomoże poprawić wyniki inwestycyjne.