13 listopada przedstawiłem na blogu opinię prawnika Marka Kolibskiego, który zakwestionował wejście w życie nowych przepisów zmieniających sposób naliczania podatku od odsetek od lokat na mniej korzystny dla klientów banków.
Chodzi o kwestię, że przepisy podatkowe nie mogą zmieniać się w ciągu roku, a zatem prawidłowym terminem ich wprowadzenia powinien być początek 2013 roku.
Niedługo potem pojawiło się pismo nowego prezesa KNF Andrzeja Jakubiaka, który pogroził palcem bankom za te lokaty i zażądał wyjaśnień do końca roku (czytaj - chce je zmusić do zaprzestania oferowania takich lokat).
Zaskakuje ton i argumentacja, która wskazuje na pewną nerwowość. Z czego ona wynika?
Wczoraj w "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł, z którego wynika, że zdanie Kolibskiego podziela bardzo wielu prawników wskazując, ze taka zmiana przepisów byłaby naruszeniem Konstytucji.
Między innymi swoją opinię wyraził Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW:
"Niezależnie od tego, że planowana zmiana zasad opodatkowania tzw. lokat antybelkowych ma wynikać z nowelizacji ordynacji podatkowej, to jeżeli będzie skutkować zmianami zasad, które kształtują elementy konstrukcyjne opodatkowania podatkiem dochodowym – powinna zostać ogłoszona do 30 listopada roku poprzedzającego rok podatkowy. Taka zasada wynika z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli ustawodawca się do niej nie zastosuje, to nowe przepisy mogą zostać poddane kontroli konstytucyjnej w trybie wniosku np. rzecznika praw obywatelskich czy grupy posłów albo pytania prawnego sądu lub skargi konstytucyjnej obywatela."
Urzędników to nie zraża i Małgorzata Brzoza, rzecznik MF argumentuje, że zmiany mają charakter... techniczny, a podatek nie jest rozliczany przez podatników rocznie.
Nie jestem prawnikiem, ale ta argumentacja wydaje się mocno wątpliwa.
Staram się unikać polityki, tym bardziej, że nie jestem zwolennikiem żadnej z aktualnie obecnych partyjek w Sejmie, ale nie sposób nie przypomnieć sobie, że premier Donald Tusk obiecywał zniesienie podatku Belki, a zamiast tego wprowadza jego uszczelnienie za wszelką cenę, nawet jeśli nie do końca będzie to zgodne z Konstytucją, a samego Marka Belkę namaścił na prezesa NBP. Nie przeszkadza to wcale ludowi (twarde jądro - młodzi, wykształceni z dużych miast), który ponownie wybrał go na swojego przywódcę (fakt, że ciężko było o sensowną alternatywę) I tyle polityki z mojej strony.
Zauważmy, że presja ze strony KNF na banki może spowodować ograniczenie ofert lokat antybelkowych po 1. stycznia, więc warto korzystać z takich propozycji jak choćby 8,1% netto dla nowych klientów w dbNET czy lokat jednodniowych w BGŻOptima oraz zastanowić się czy nie warto część środków wrzucić na nieco dłuższy depozyt antybelkowy.