Wakacyjny debiut JSW do dziś odbija się wielu początkującym inwestorom nieprzyjemną czkawką i w tym momencie akcje znajdują się aż o niemal 30% niżej, a wielu z nich zapewne sprzedało poniżej 100 zł i nie chce więcej słyszeć o giełdzie, o czym niedawno wspominałem w poście "Akcjonariat obywatelski przerobiony na miał węglowy?"
Jednak przez cały czas śledziłem spółkę (jak wiele innych) i teraz uznałem, że istnieje w końcu szansa na jakiś powrotny ruch do góry. Po pierwsze, JSW wchodzi do indeksu WIG20 już po piątkowej sesji, co powinno w jakimś stopniu pomóc akcjom.
Po drugie, spółka wrzuciła wszystkie koszty związane z prywatyzacją w ubiegłym kwartale i wyniki za kolejne powinny być całkiem przyzwoite.
Po trzecie, dziś ogłoszono bardzo korzystne dla spółki orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego (kilkaset mln zł do przodu).
Po czwarte, wykres zaczął się wyraźnie stabilizować i po walnięciu w dno u szczytu paniki 10 sierpnia kurs utrzymuje się na wyższych poziomach.
Oczywiście wszystkie kalkulacje mogą wziąć w łeb, jeśli Europa zatonie tej jesieni, ale dałem szansę JSW asekurując się niezbyt dużą wielkością pozycji (zdecydowanie pewniejszy byłem przy mojej opcji binarnej wygasłej w finale US Open w poniedziałek).
Na większe zaangażowanie w akcje jeszcze trochę poczekam (nie zapominajmy, że korzystam też z futures i sytuacja jest tu dynamiczna- ale o tym decyduje sam system).