Wskaźnik RSI wymyślił ponad 30 lat temu J. Welles Wilder. Jest to oscylator mierzący względną siłę trendu i jak z oscylatorami bywa, należy go traktować z lekkim przymrużeniem oka, albo co najwyżej jako wskaźnik pomocniczy dla analizującego wykresy.
Co ciekawe, powszechna jego znajomość zapewne zmniejszyła skuteczność działania, ale według mnie po jakimś czasie banalny wskaźnik znowu wraca do gry, ponieważ lekceważy go coraz szersze grono inwestorów zniechęconych mylnymi sygnałami.
Sprawdźmy w takim razie do czego może przydać się RSI inwestorowi i to na bardzo konkretnym przykładzie.
Kiedy daje ono sygnał kupna?
Po przekroczeniu linii sygnalnej na poziomie 30.
Z kolei krzyczy "sprzedaj" po spadku poniżej 70.
Czy sygnał kupna jest wiarygodny? Wymaga potwierdzenia innymi wskaźnikami, elementami analizy.
No to zerknijmy na wykres Ganta:
Widać tu mocny trend spadkowy trwający od maja, który nawet przyspieszył w listopadzie. W tym miesiącu - licząc do wczoraj, na wykresie wyrysowało się aż 13 czarnych świec po kolei i tak jak od wczoraj wieszczyłem na czacie, że spółka jest mocno wyprzedana (zbyt mocno), dziś sprężyna strzeliła w drugą stronę:
I co tu mamy?
Po pierwsze, sygnał kupna płynący z RSI (przebita linia sygnalna) oraz dawno niewidziana biała świeca na wykresie.
Czy to oznacza, że trend się zmienił?
Długo - i średnioterminowy – absolutnie nie. Natomiast krótkoterminowo istnieją szanse na odrobienie co najmniej części spadków - na przykład do 19 złotych (o ile szeroki rynek nie załamie się). Jednak nie ograniczałbym za bardzo z góry zysku i czekał co Gant zrobi, jeśli dotrze do wspomnianych 19 zł.
Szacując w ten sposób, że otwieramy pozycję powiedzmy po 17 złotych ze stop-lossem na dzisiejszym otwarciu (15,51 zł) osiągamy w miarę niezły stosunek potencjalnego zysku do podejmowanego ryzyka.
A jak obliczyć wielkość pozycji przy cenie 17 zł i zakładanym ryzyku 1,7 zł (poślizgi cenowe + prowizje)?
Jeżeli ryzykujesz 2% kapitału w każdej transakcji, dla kwoty 50 000 zł byłoby to 1000 zł. Z tego wynika 1000 zł/1,7 zł= ~588 akcji. Jeżeli ryzykujesz 1%, byłaby to połowa tej sumy, czyli niespełna 300 akcji.
Zanim ktokolwiek wykona prawdziwy ruch na rynku, niech sporządzi samodzielną analizę, a tu chciałem tylko pokazać, że stary, poczciwy RSI czasem może się na coś jeszcze przydać.
PS
Sam sprzedałem dziś akcje Ganta z pewnym zyskiem po jednodniowej przygodzie tylko dlatego, że mam 12 obligacji tej spółki i nie chcę za dużo ryzykować na jednym walorze.