wtorek, 6 października 2009

Jak zarobić na trójkącie?

Trójkąt nie należy do moich szczególnie ulubionych formacji technicznych z powodów praktycznych – daje sporo fałszywych sygnałów. Ma jednak zasadniczą zaletę, że w razie fałszywego wybicia szybko wycofujemy się z transakcji z niewielką stratą, a ewentualny zysk powinien być zdecydowanie wyższy.

Tym razem w takim trójkącie chodzi WIG20 i WIG. Czekałem wczoraj czy nastąpi wyjście dołem i nic takiego się nie stało, a co więcej Amerykanie wrócili na S&P 500 powyżej 1030 dając nadzieję na atak na ostatnie szczyty w okolicach 1070, a potem ewentualnie 1100-1120 pkt.

Formację widać na świeczkach:



oraz na liniowym (można pociągnąć boki identycznie):





Zobaczymy czy się wypełni.

Klasycznie wybicie z trójkąta powinno wystąpić gdzieś w zakresie od połowy do 2/3 jego długości i zwykle jest ono kontynuacją trendu. Oznacza to, że jesteśmy tuż przed rozstrzygnięciami. Gdyby faktycznie wybicie poszło górą (zgodnie z trendem od lutego), WIG20 miałby szansę na dotarcie do 2450-2500 pkt.

Wracając do tytułowego pytania wygląda to tak, że należy poszukać sobie płynnej spółki, a raczej kilku spółek znajdujących się w podobnej konsolidacji jak WIG czy WIG20, ustawić dość bliskiego stop-lossa i czekać czy faktycznie pójdziemy w górę. To dość fajna formacja dla spekulanta akcyjnego, bo jest krótkoterminowa i szybko znamy wynik.

A jakie jest moje zdanie? Uważam, że nie nastąpi wybicie na maksy i nie musimy przejść nawet 2200 pkt, bo te wzrosty w USA to bardziej ucieczka przed dolarem -popatrzcie jak rośnie złoto (teraz 1020 USD za uncję) i surowce niż entuzjazm inwestorów giełdowych, którzy zamieniają zielone śmieci na coś trwalszego. Jednak dla mnie ani moja opinia, ani kogokolwiek innego nie ma znaczenia i prościej patrzeć na wykres i czekać na decyzje jakie podejmie sam rynek.

W każdym razie nie zachęca mnie to za bardzo do transakcji na futures (tym bardziej, że tu nie ma tego trójkąta w takiej formie) i jedynie trochę dłubię przy akcjach.

Wczoraj na otwarciu zamknąłem transakcję na akcjach Polskiego Jadła. Zysk symboliczny +19,26 zł/+1,4%, ale trwało to niecałe dwa tygodnie. Na niepłynnych walorach działa się dość trudno. Chciałem tylko nieco zredukować portfel akcyjny czekając na niższe ceny lub oferty IPO. Jednak nie za wszelką cenę i gdyby nie weszło, czekałbym dalej.

Możliwe, że trójkąt zadziała, bo wydaje mi się, że większość (łącznie ze mną) nie wierzy w atak na szczyty w październiku.