Inwestowanie długoterminowe nie polega na bezmyślnym kupieniu danych akcji i biernym trzymaniu ich na rachunku.
Podaję ceny, po których kupowałem wybrane spółki w trakcie pisania tego bloga (od połowy września 2007).
Po kolei nazwa spółki, cena zakupu, obecna cena.
MCI 26,20 7,22
Lotos 44,01 26,15
Drozapol 5,96 3,7
Bioton 1,02 0,48
Skotan 6,74 1,23
Toora 2,05 wyrzucone z giełdy ( czyli 0)
IDM 8,46 2,88
Amica 15,5 11,19
PKN Orlen 43,58 33,60
Rzecz jasna w portfelu nie mam żadnych z tych walorów, niektórych od wielu miesięcy.
Co więcej, na paru udało mi się nawet zarobić parę złotych (ogólnie z obrotu akcjami przez ostatnie 10 miesięcy jestem na minusie, ale niedużym).
Jak widać, mylę się jak wszyscy, ale nigdy nie dopuszczam do zbyt dużych strat i dzięki temu portfel rośnie, a teraz w bessie przynajmniej nie spada za wiele.
Bardzo wiele osób zajmujących się inwestowaniem skupia się tylko i wyłącznie na wyszukaniu danego waloru i jego zakupie. Na tym kończy swoją pracę. A to jest koszmarny błąd, często prowadzący do spustoszeń w portfelu.
Wybór spółki i momentu wejścia na rynek to tylko kawałek spójnej strategii/systemu. Trzeba od razu ustalić maksymalną możliwą stratę, wielkość pozycji i stosunek zysk/ryzyko.
Przypomnę proste zasady.
Załóżmy, że dysponujesz kapitałem 10 000 PLN i wybrałeś do kupna Amikę ze względu na jej niską wycenę przez rynek (c/wk 0,32).
Sądzisz, że potencjalnie spółka może wrócić w rejon 15 zł.
Masz zamiar ustawić się z kupnem po 11. Zatem możesz szacować, że z prowizjami i poślizgiem cenowym jesteś w stanie wycisnąć ze spółki jakieś 3,5 zł zysku.
Teraz trzeba sobie przypomnieć o czymś takim jak Belka z jego złodziejskim podatkiem, czyli zostanie jakieś 2,8 zł. Jeżeli masz straty na innych akcjach w tym roku, możesz ewentualnie sprawę pominąć na razie póki korzystasz z tarczy podatkowej.
Psychologicznym wsparciem wydaje się 10 zł. Stoploss ustawiamy zwykle nieco niżej, więc niech będzie to 9,8 zł. Strata może w takim razie wynieść około 1,25 zł.
Potencjalny zysk 2,8/potencjalna strata 1,25= 2,24.
Jeśli ten wynik jest wyższy od 2, można się decydować na otwarcie pozycji.
Najlepsi traderzy szukają takich, gdzie ten stosunek wynosi 5, a nawet 10, ale raczej służą do tego rynki terminowe i Forex.
Wracając do naszego przykładu, przypomnę, że skuteczny inwestor nie traci więcej niż 2-3 % kapitału w jednej transakcji.
W bessie przyjmijmy raczej 2 %, ponieważ potencjalne zyski są niższe.
Skoro Twój kapitał wynosi 10k, możesz pozwolić sobie na stratę 200 zł w danej transakcji.
200/1,25= 160.
Z tego wynika, że dla takiej wielkości maksymalnie powinieneś kupić 160 akcji.
Teraz sprawdźmy co się dzieje w 2 scenariuszach.
Jeśli spółka spadnie na te 9,8 , stracisz 1,25 x 160= 200 zł.
Jeżeli spółka wzrośnie do na przykład 14,9 i tam sprzedasz ( pod oporem), zarobisz ( uwzględniając prowizje) około 3,75 x 160= 600 brutto.
Kolejnym czynnikiem jest czas- spółka może na przykład zakisić się na wiele miesięcy w horyzoncie i też musisz brać ten problem pod uwagę.
Proszę pamiętać, że Amica jest tu tylko i wyłącznie przykładem i przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej proszę się dobrze zastanowić. Nie ponoszę odpowiedzialności za Twoje decyzje.
Na papierze wygląda to prosto i łatwo, ale trzeba uwzględnić jeszcze czynnik ludzki i psychologię.
Jeśli patrząc na notowania odczuwasz emocje- czyli czasem euforię, czasem strach, najlepiej będzie po prostu nie włączać ich i już.
Tak samo decyzje podejmuj poza sesją giełdową, a zlecenia wklepuj do systemu zawsze przed 9 lub po 16:30, o ile nie wydarzy się nic pilnego.
Wszystkim życzę udanych inwestycji i jeśli pomogłem dziś choć jednemu Czytelnikowi, to jestem zadowolony.