czwartek, 6 marca 2008

"Forbes" : Warren Buffett najbogatszy na świecie

Jakoś tak wyszło w ostatnich dwóch postach monotematycznie z tym Buffettem, ale akurat Forbes opublikował swoją najnowszą listę najbogatszych ludzi na świecie.

Po 13. latach hegemonii Billa Gatesa na tronie zasiadł Warren Buffett, który wyszedł na czoło dzięki wzrostowi wartości Berkshire Hathaway na NYSE.

Buffett nie chciał komentować tych wieści, a jak pamiętamy i tak po śmierci większość jego majątku pójdzie na cele charytatywne.


Gates stracił pierwsze miejsce głównie przez niefortunny splot wydarzeń.
Microsoft poleciał w dół 15% na giełdzie po ogłoszeniu, że chce kupić portal Yahoo!
A dzień później, 15 lutego "Forbes" uznał za datę, kiedy wyliczy wartość aktywów bogaczy.

Oto czołowa dziesiątka (wiek, majątek w mld dolarów , kraj)

1 Warren Buffett 77 62.0 USA

2 Carlos Slim Helu & rodzina 68 60.0 Meksyk,

3 William Gates III 52 58.0 USA

4 Lakshmi Mittal 57 45.0 Indie

5 Mukesh Ambani 50 43.0 Indie

6 Anil Ambani 48 42.0 Indie

7 Ingvar Kamprad & rodzina 81 31.0 Szwecja

8 KP Singh 76 30.0 Indie

9 Oleg Deripaska 40 28.0 Rosja

10 Karl Albrecht 88 27.0 Niemcy

Od razu się rzuca w oczy aż czterech Hindusów w pierwszej dziesiątce, a przecież Indie kojarzą się z wielką biedą i tu taka niespodzianka. Ogólnie bardzo dużo na liście debiutów z Indii, Chin czy Rosji. Warto zauważyć, że przy tak słabym dolarze poprzeczka dla miliarderów spoza USA znacznie się obniżyła.

Najmłodszym miliarderem i to w dodatku nie takim, który dostał spadek jest 23-letni Mark Zuckerberg - pomysłodawca Facebooka.

Nasi też są obecni (wiek, majątek w mld dolarów):

446 Leszek Czarnecki 46 2.6

652 Michał Sołowow 45 1.9

897 Ryszard Krauze 51 1.3

897 Jan Wejchert 58 1.3

1014 Roman Karkosik 57 1.1

1062 Bogusław Cupial 51 1.0

Bez niespodzianek, ale gdzieś nam zaginął Jan Kulczyk wcześniej zdaje się obecny na liście.

Studiując listę zauważyłem, że jak zawsze najłatwiej się dorobić przez spadek, ale całkiem sporo jest też ludzi, którzy zaczynali niemal od zera. Tylko skąd wziąć te pierwsze miliony na rozpęd?