piątek, 1 lipca 2016

Krajobraz po bitwie

Bez wątpienia wydarzeniem ekonomicznym i politycznym pierwszego półrocza okazał się niespodziewany wynik referendum w Wielkiej Brytanii. Brexit otworzył puszkę Pandory ze skutkami trudnymi do przewidzenia w tym momencie. Pojawiła się cała kakofonia opinii.  

Tymczasem niektóre zachodnie rynki kapitałowe pokazały zaskakującą siłę.- na przykład główny indeks londyńskiej giełdy FTSE 100 dotarł już nawet wyżej niż w ubiegły czwartek, kiedy sondaże wskazywały na zwycięstwo opcji pozostania w Unii.


Tego entuzjazmu nie podziela indeks średnich spółek FTSE 250 oraz funt, który mocno osłabł i do tej pory nie podniósł się po piątkowym nokaucie.


Kliknij, aby powiększyć wykres
Funtowi nie pomogła wypowiedź Marka Carneya, prezesa Banku Anglii, który zapowiedział stymulowanie brytyjskiej gospodarki tanim pieniądzem. Dziś za funta płacimy tylko ok. 5,25 zł - popełniłem w tym roku błąd kupując funty drożej.

Wielkim wygranym Brexitu jak na razie wydaje się złoto. Kurs przebił się powyżej 1300 dolarów i utrzymał, potwierdzając techniczne sygnały kupna.

Kliknij, aby powiększyć wykres
Przypomnę, że na warszawskiej giełdzie notuje się certyfikaty naśladujące ruch złota RCGLDAOPEN - wartość jednego oscyluje w okolicach jednej dziesiątej uncji kruszcu przeliczonej na PLN-y. Tu obserwujemy hossę już od dłuższego czasu. Teraz zastanawiamy się, czy i kiedy złoto dojdzie do poziomu 6000 zł:

Kliknij, aby powiększyć wykres
Złotu na pewno pomaga jego status "bezpiecznej przystani", a dodatkowo oddalenie się perspektywy podwyżek stóp procentowych w USA. Brexit wzmaga niepewność, co do przyszłej koniunktury gospodarczej i dlatego Fed nie tylko nie podniesie stóp, a wręcz zaczyna się przebąkiwać o możliwości... obniżki i uruchomienia kolejnego programu luzowania ilościowego - QE4. W ten sposób wzrosłaby presja na dolara i poprawił się sentyment do złota. Rynki, przynajmniej częściowo, dyskontują ten scenariusz.

Dlatego znalazł się nowy pretekst do podciągnięcia indeksu S&P 500 w okolice 2100 punktów - tu zachowano status quo i od ubiegłego miesiącu obraz techniczny nie uległ zmianie.

Podobnie nadal słabo przedstawiają się duże spółki na GPW, zwłaszcza te obciążone udziałem skarbu państwa. W czerwcu inwestorów niemile zaskoczyło zmniejszenie dywidendy płaconej przez PGE z planowanych 92 groszy na akcje do zaledwie 25 gr. Z kolei wczoraj na wiceprezesa PKO BP wybrano polityka z partii rządzącej itd.

W tej sytuacji liczący na zyski z polskich akcji bardziej koncentrują się na średniakach i mniejszych spółkach.

Kliknij, aby powiększyć wykres

W poprzedni piątek na otwarciu notowań obserwowaliśmy klasyczną panikę, po której nastąpiło wyciąganie za uszy akcji. Czy to już jest oznaka przesilenia i pora na zabranie się do poważniejszych zakupów?

Tego nie wiem - położyłem jakieś drobne na stole i zobaczymy, co z tego będzie. Nikogo nie namawiam do tego samego, ponieważ lokalnych ryzyk na GPW znajdziemy naprawdę wiele i różnie może się to skończyć.

MÓJ PORTFEL IKE

W czerwcu zamknąłem dwie transakcje

O wszystkich ruchach informuję na bieżąco w komentarzach pod comiesięcznym przeglądem.

Najpierw sprzedałem Awbud. 


Zysk wyniósł 247,25 zł/+13,3%.

Pozycja była bardzo mała ze względu na niską płynność spółki.

Po sprzedaży obserwowałem dalej Awbud, ponieważ zaczęło się na nim coraz ciekawiej dziać. W akcjonariacie pojawiły się dwa TFI: Altus i Noble, a sama spółka podała infa o dwóch sporych kontraktach. Więcej plusów znaleźli analitycy DM BOŚ (ocena przy kursie 4,73 zł):


Dlatego odnowiłem pozycję, a nawet ją istotnie powiększyłem, widząc bardzo dużą odporność spółki na szok po Brexicie.


W tym momencie wygląda to obiecująco - w cenach zamknięcia wczoraj spółka zanotowała tegoroczne maksimum.

Kliknij, aby powiększyć wykres
Druga transakcja okazała się niewypałem - liczyłem na odbicie Energi. Tymczasem po niezłym starcie akcje zapikowały, a ja zaliczyłem stratę 345, 77 zł/-9,8%:

Oprócz tego w czerwcu dokupiłem 40 akcji GPW, 16 Handlowego, 50 PKO BP oraz 40 PZU.


Obecnie cały portfel akcyjny IKE wygląda tak:


W założeniu ma się on głównie opierać o spółki dywidendowe i do takich zaliczam Ambrę (pojawiła się nowa rekomendacja "kupuj" z wyceną 10,66 zł za akcję), GPW, Handlowy, PKO BP (?) oraz PZU (wczoraj uchwalono dywidendę 2,08 zł). Do tego dochodzi wzrostowy/spekulacyjny Awbud.

Na razie zebrałem tylko 150 zł dywidendy z Ambry w zeszłym roku. Teraz pora na kolejne - w lipcu otrzymam 568 zł z Handlowego, a 4 sierpnia  542,80 zł z GPW (dywidendy na IKE są zwolnione z podatku).

Sam jestem ciekaw, co wyjdzie z tego eksperymentu.

W tym momencie całkowity wynik mojego portfela IKE oscyluje w okolicach zera, co na pewno zupełnie mnie nie zadowala.

A jakie są Wasze ruchy inwestycyjne po Brexicie? Zapraszam do komentarzy.