wtorek, 31 maja 2016

Złota jesień czy jesień średniowiecza? Giełda znowu w cieniu OFE

W trakcie ubiegłotygodniowego długiego weekendu inwestorów zelektryzowała wiadomość, że według doniesień "Rzeczpospolitej" rząd planuje połączyć wszystkie OFE w jeden państwowy moloch, którym zarządzałaby jedna ze spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, na przykład BGK lub PZU.

W poniedziałek w tej sprawie wypowiedział się wiceminister Marcin Zieleniecki, który zapewnił, że do zakończenia okna transferowego z ZUS do OFE, czyli do końca lipca, nie ma tematu. Jednak przyznał, że od sierpnia rozpocznie się gruntowny przegląd systemu emerytalnego.

Realizacja pomysłu jednego państwowego OFE przyniosłaby opłakane skutki dla i tak rachitycznego polskiego rynku kapitałowego. Złota Jesień PZU (czy cokolwiek innego wymyślą politycy) mogłaby sprowadzić indeks WIG20 do wartości oscylujących w okolicach jesieni średniowiecza i przynieść spustoszenie w portfelach inwestorów.


Już pierwsza "reforma" OFE w 2011 roku doprowadziła do gwałtownego spadku obrotów na GPW i masowego odpływu inwestorów indywidualnych z warszawskiej giełdy. Zabranie z OFE obligacji skarbowych tylko pogorszyło sytuację. Nic dziwnego, że WIG nawet nie zbliżył się do rekordów z lata 2007 r., podczas gdy większość indeksów światowych notowała maksima wszech czasów.

Co wzbudza największy niepokój?


Sytuacja spółek z dużym udziałem OFE w akcjonariacie. Nagle wiele prywatnych biznesów zamieniłoby się w państwowe.

Kliknij w tabelę, aby powiększyć (źródło: PAP)
A co z przepisami o przekroczeniu progów udziałowych w spółkach? Czy państwo ogłaszałoby wezwania? A może próbowało ponownie sprzedawać już raz prywatyzowane spółki? Ciekawe komu...

Poza tym prowadzące OFE PTE są w dużej mierze prywatnymi biznesami. Ciężko wyobrazić sobie nacjonalizację aktywów należących do takich firm jak Aviva, Allianz czy Nationale Nederlanden.

Prawdopodobnie te instytucje musiałyby otrzymać jakieś rekompensaty.

Już teraz widać, że kapitał jest wycofywany z PTE. Jak podaje KNF, w 2014 r. PTE wypłaciły w postaci dywidendy niemal 1,1 mld zł,  a w 2015 r. blisko 1,5 mld zł. Dodatkowo PTE znacznie obniżyły kapitały własne.

Kliknij w tabelę, aby powiększyć (źródło: KNF)
Nawet po radykalnym odchudzeniu prowadzenie OFE wciąż przynosi duże zyski:

Kliknij w tabelę, aby powiększyć (źródło: KNF)
W końcu jest na kim i na czym zarabiać - wartość aktywów na koniec kwietnia sięgała ponad 141,3 mld zł.

Stan na koniec kwietnia, źródło: KNF

I właśnie o te pieniądze toczy się cała rozgrywka. Gdyby przyspieszono ich zamianę w wirtualne zapisy na kontach w ZUS-ie, nagle znalazłoby się wiele miliardów na finansowanie kosztownych programów socjalnych w rodzaju 500+.

Oczywiście sprzedaż akcji z GPW po satysfakcjonujących kursach byłaby niezwykle trudna. Jednak według danych na koniec kwietnia, OFE zgromadziły akcje spółek notowanych za granicą o wartości blisko 9,8 mld zł. Jeśli dołożymy do tego 9,2 mld zł w gotówce, akurat wystarczy na sfinansowanie zdecydowanej większości przyszłorocznych wydatków na 500+.