czwartek, 4 kwietnia 2013

SKOK Wołomin kontratakuje i pokazuje zaudytowany raport

Wczorajsze doniesienia o domniemanych nieprawidłowościach w SKOK-u Wołomin wywołały spore zamieszanie i między innymi sam się dałem w to wkręcić, dmuchając na zimne (w końcu wiceminister finansów donosi, czyli może być niedobrze).

Tymczasem dziś zarząd przystąpił do kontrataku i najpierw opublikował mało konkretne oświadczenie, a potem coś znacznie ciekawszego, czyli zaudytowany przez biegłego rewidenta raport dotyczący stanu kasy na koniec trzeciego kwartału 2012 roku.

Co w nim znajdziemy?


Moim zdaniem kluczowe jest oświadczenie: "Badanie sprawozdania finansowego SKOK w Wołominie za 2011 rok zostało przeprowadzone przez BDO Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Postępu 12, podmiot uprawniony do badania sprawozdań finansowych, wpisany na liste Krajowej lzby Biegtych Rewidentow pod nr 3355 i uzyskało opinię z badania bez zastrzezeń."

Poza tym zauważmy, ze w 2011 roku SKOK zarobił netto 45,2 mln zł, a po trzech kwartałach ubiegłego roku zysk wyniósł 30,1 mln zł.

Wskaźnik wypłacalności wynosi 8,3 proc., czyli dość niski, ale w normie.

Natomiast najgorętszy temat, czyli wątpliwe pożyczki dają jednak trochę do myślenia (kliknij, aby powiększyć):

 

Na pierwszy rzut oka zwróciłem uwagę na ich lawinowy wzrost i teraz niech się nad tym głowią ci, którzy trzymają depozyty w SKOK-u. Ja chętnie wrócę po oficjalnym objęciu depozytów w SKOK-ach przez system BFG, nad czym debatował dziś Senat.