Zaczynamy nowy miesiąc, więc pora na kolejne wydanie zestawu dla oszczędzających i inwestujących, ponieważ wciąż powtarzają się pytania o najlepsze lokaty czy z drugiej strony - biura maklerskie.
Osoby, które weszły na właściwą ścieżkę i co miesiąc generują pozytywny cash flow, czyli zostają im nadwyżki gotówki, powinny sprawdzić na początek Polbank i trzy Konta Mocno Oszczędzające – wciąż mamy tutaj 6,5% netto w skali roku dla kwoty 3 x 5000 zł.
Na kolejnym miejscu pozostaje eurobank i 15 rachunków oszczędnościowych na 5,05% netto. Tu przypominam ciułaczom o drobnym triku, że wystarczy 36,14 zł, aby dopisywano nam do rachunku codziennie grosz odsetek. Niby niewiele, ale zawsze daje to 10% rocznie netto przy założeniu niezmiennych stóp procentowych przez kolejny rok.
Polbank i eurobank to dobre miejsca do budowy funduszu awaryjnego czy trzymania pieniędzy na bieżące wydatki – polecam także fundusz rozrywkowy, czyli oddzielny rachunek w banku, do którego dorzucasz regularnie po kilka -kilkanaście złotych (albo i więcej, w zależności od potrzeb czy wielkości przychodów), aby w razie kaprysu mieć pod ręką kasę, której wydanie nie spowoduje u nas żadnych wyrzutów sumienia.
Poza tym należy dodać, że wyższe oprocentowanie daje Lokata Swobodna w Kredyt Banku, na której uzyskamy 6% netto w skali roku od 1000 do 14 999 zł, ale pod warunkiem posiadania w KB płatnego RORa – standardowy kosztuje 6,99 PLN miesięcznie.
Podobny produkt oferuje SKOK Nike – także na 6%, lecz kapitalizacja następuje kwartalnie i na dodatek trzeba na początek wpłacić 50 zł (do odzyskania 35 zł wkładu), no i nie jest to bank.
Kto umie panować nad swoimi słabościami (sporo ludzi nie daje rady i z nich żyją banki), powinien zastanowić się nad kartą kredytową. Wtedy może przy okazji otrzymywać zwrot gotówki (1%) przy zakupach do pewnej kwoty – na przykład w Alior Banku jest taka karta i w kilku innych bankach. W międzyczasie gotówka może pracować na koncie oszczędnościowym. Z drugiej strony płacąc gotówką za nieco droższe artykuły, takie jak laptop czy telewizor, zwykle spokojnie da się wynegocjować nawet całkiem spory rabat.
Co do konkretnych kart, nie wypowiem się, także dlatego, że ciągle się to zmienia i jest to kwestia indywidualna. Jeśli spłacasz całe zadłużenie w terminie, w bardzo wielu bankach otrzymasz sensowną kartę kredytową, a wszystko zależy gdzie ją wykorzystujesz. Na przykład dla podróżującego dużo za granicę bardziej liczy się kurs przeliczeniowy walut na złote niż jakieś tam programy lojalnościowe czy dodatkowe ubezpieczenie.
Poza tym przypominam o starym, sprawdzonym triku w wielu bankach: aby uniknąć ewentualnej opłaty za użytkowanie na kolejny rok, należy zgłosić w banku chęć zamknięcia karty kredytowej- wiele z nich za kontynuację korzystania z karty nie pobierze tej opłaty.
Kolejny etap to lokowanie pieniędzy na nieco dłuższy okres, czyli tradycyjne lokaty.
Jeżeli ktoś nie korzystał nigdy z Open Finance, na zachętę powinien przetestować taki produkt jak Lokata na start, która daje 10% w skali roku, a maksymalna jej kwota wynosi 5000 zł.
Z kolei najwyższe oprocentowanie dla większych kwot i na okresy 3,6 lub 12 miesięcy oferuje Lokata Optymalna 5,65% netto w skali roku pod warunkiem jej zoptymalizowania.
Polega to na tym, że dzielimy pieniądze, które chcemy ulokować na porcje po 549,12 zł. W ten sposób dzięki zaokrągleniom dostajemy do każdej z nich po 9 groszy dziennie i nasze oprocentowanie rośnie do 5,98% netto.
Komu nie chce się w to bawić, powinien rozważyć Meritum Bank, gdzie dostanie 5,7% netto na lokatach pięcio- i sześciomiesięcznych (minimum 3000 zł).
Osobiście uważam, że w przyszłym roku powinna pojawić się wyższa inflacja (albo ożywienie gospodarcze, albo efekt nadmiaru podaży pieniądza na świecie) i RPP zacznie podnosić stopy procentowe, a w ślad za tym ruszy do góry oprocentowanie lokat i z tego powodu nie planuję lokat dłuższych niż sześciomiesięczne.
Dla wierzących w długoletnią umiarkowaną inflację i ceniących sobie spokój dobre powinny być obligacje dziesięcioletnie pod warunkiem, że nie potrzebujesz środków szybko z powrotem.
Jeżeli chodzi o inwestowanie, czyli sytuację kiedy nie znamy z góry stopy zwrotu, najmniej zaawansowanym stale proponuję zapoznanie się na początek z funduszami inwestycyjnymi poprzez SFI mBanku. Kto wpłaci nawet parę stówek, od razu z automatu zaczyna zgłębiać temat.
Temat funduszy jest naprawdę niezwykle obszerny i mam tylko jedną zasadniczą uwagę, że omijałbym fundusze hybrydowe, bo wolałbym sam kontrolować jaka część portfela jest w aktywach ryzykownych, a jaka w bezpiecznych (popularny wzór –niekoniecznie pasujący do wszystkich: 100 - wiek = część portfela w fundach agresywnych).
Pora na giełdę. Korzystam z Alior Banku z zasadniczego powodu- makler jest zintegrowany z rachunkiem bankowym i codziennie mam dopisywane odsetki z lokaty nocnej. Najniższe prowizje oferuje XTB. Z kolei niezawodnym biurem dla mnie okazała się bossa DMBOŚ. Na pewno są też inne dobre, ale podaję głównie z autopsji (poza XTB).
Z niecierpliwością czekam na opinie użytkowników BOSSAFX. Poczekam kilka miesięcy i sprawdzę w praniu jak ten Forex sprawdzi się w bankowym domu maklerskim.
Powyższy zestaw jest z pewnością subiektywny i coś tam pominąłem, ale z drugiej strony sporo z niego powinno się przydać przynajmniej części czytelników.
wtorek, 1 grudnia 2009
Grudniowy zestaw dla oszczędzającego i inwestora
Napisane przez
Zbyszek Papiński
o godz.
10:30
Tagi akcje giełda, banki, fundusze, inwestycje, konto oszczędnościowe, lokaty, oszczędzanie