W ostatnich dniach pobiliśmy rekordy wszech czasów indeksu WIG zarówno w kategoriach bezwzględnych (intraday) jak też patrząc na ceny zamknięcia. Co ciekawe, nie widać wielkiej ekscytacji ani w mediach, ani wśród inwestorów.
Podobnie dość obojętnie przyjmowane są kolejne maksima giełd zagranicznych.
W przypadku polskiego rynku dochodzi jeszcze kilka innych czynników skłaniających do ostrożności.
WIG już dwukrotnie nieudanie próbował sforsować poziom 70 tys. punktów: w 2007 i 2018 r. Co gorsza, później następowały silne spadki.
Inwestorzy dobrze o tym pamiętają i dlatego zachowują sporą rezerwę.
Kolejna kwestia to brak taniego ETF-u odwzorowującego zachowanie WIG-u. Tak naprawdę nikt nie posiada tego WIG-u w portfelu i inwestorów bardziej obchodzą poszczególne spółki lub inne fundusze, w tym ETF-y. Z tych ostatnich związanych z polskim rynkiem od wielu miesięcy wskazuję na ten naśladujący zachowanie indeksu mWIG40TR.
Nie wykluczam też że w sezonie wakacyjnym spadnie aktywność inwestorów, którzy w zeszłym roku byli przecież zamknięci w domach i teraz chętnie wyjadą odpocząć.
No i dochodzi problem wysokich wycen, zwłaszcza na rynkach zagranicznych. Niekoniecznie chodzi o przewidywanie rychłego krachu, ale bardziej o utrudniony marsz w górę i niższe oczekiwane stopy zwrotu.
W Polsce te osoby głównie kierują się w stronę nieruchomości, a na giełdę płynie tylko relatywnie nieduży kapitał.
A przecież żyjemy w świetnych czasach do inwestowania, kiedy dostęp do rynków, w tym zagranicznych, jest łatwy i tani.
Chciałem sprawdzić, czy korzystacie z tych możliwości i nie ograniczacie się wyłącznie do Polski, więc przygotowałem ankietę na Twitterze:
Gdzie inwestujesz?
— Zbyszek Papiński (@appfunds) June 29, 2021
Tym bardziej zaskakuje decyzja ING Banku Śląskiego, który od 16 sierpnia br. podnosi opłaty i prowizje maklerskie.
Od 16 sierpnia ING Bank Śląski podnosi opłaty za konto maklerskie, w tym prowizję minimalną z 3 na 5 zł, opłatę za konto aktywne z 10 na 15 zł miesięcznie i prowizję na koncie aktywnym z 0,19 na 0,25% (do 1 mln zł obrotów miesięcznie).#maklerzy #prowizje #brokerzy 🍌 pic.twitter.com/7J5Y4jVlms
— Zbyszek Papiński (@appfunds) June 28, 2021
Tymczasem nawet już w Polsce mamy brokerów bezprowizyjnych z dostępem do rynków zagranicznych, więc klienci po prostu przeniosą się gdzie indziej.
Przypomnę, że od jesieni ubiegłego roku możemy kupować i sprzedawać akcje i ETF-y bez prowizji w XTB (obroty do 100 tys. euro miesięcznie, minimalna wartość zlecenia 500 zł, 100 euro lub 100 dolarów).
Teraz postanowiłem sprawdzić w praktyce, czy faktycznie da się przelać do XTB waluty obce bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Testowo przesłałem 400 euro na moje konto w euro u brokera za pośrednictwem PayPala i podpiętej do niego karty wielowalutowej. Faktycznie mam zablokowane równe 400 euro na moim bankowym koncie walutowym i zanosi się, że nie będzie naliczonych żadnych innych kosztów.
Złożyłem zlecenie kupna 4 ETF-ów w Niemczech (oczywiście bez prowizji):
Zobaczymy, czy i kiedy nadejdzie.
Oczywiście jest to zakup inicjujący na tym koncie i będę regularnie dobierał, aby zbudować poważniejszą pozycję.
Co to jest za ETF?
Vanguard FTSE All-World UCITS ETF (USD) Accumulating - więcej. W skrócie kupujemy globalny portfel akcyjny o rocznych kosztach zarządzania 0,22 proc.
A kto chce nabyć taki portfel z domieszką obligacji, powinien zajrzeć do tego wpisu.
No i warto odnotować powolne zdobywanie polskiego rynku przez robodoradców, takich jak Finax.
Osobiście wychodzę z założenia, że przy wieloletnim horyzoncie inwestowania kupując regularnie tanie, globalne ETF-y, nie trzeba aż tak mocno martwić się górkami i dołkami.
Czas i procent składany zrobią swoje.
Akcje i ETF-y z Polski i zagraniczne kupicie bez płacenia prowizji maklerskiej w XTB.