wtorek, 4 maja 2021

Warren Buffett radzi, jak inwestować i ostrzega przed inflacją

W sobotę 1 maja zorganizowano zgromadzenie akcjonariuszy Berkshire Hathaway, tym razem nietypowo w Los Angeles, a nie w Omaha, ponieważ 97-letni wspólnik Warrena Buffetta Charlie Munger mieszka w Kalifornii, a stan zdrowia nie pozwala mu na zbyt długie podróże.

Z powodu pandemii spotkanie było zdalne, a pełną relację możecie obejrzeć tutaj.

Na początku Warren Buffett zaprezentował aktualne wyniki finansowe Berkshire Hathaway (konglomerat zarobił 11,7 mld dolarów w pierwszym kwartale br.). Następnie pokazał dwa ciekawe slajdy, czyli 20 największych spółek na świecie w 1989 r. oraz 20 największych spółek obecnie (według kapitalizacji na koniec marca br.).



Aktualnie lista jest zdominowana przez amerykańskie firmy, ponad trzy dekady temu liderowali Japończycy. 

Buffett wskazał na wielki sukces USA i jednocześnie przy okazji udowodnił, jak trudne bywa inwestowanie w poszczególne spółki w długim terminie i wyszukiwanie liderów. Zauważmy, że żadna ze spółek z czołowej dwudziestki z 1989 r. nie znalazła się w tegorocznym zestawieniu.

Ze swojej strony dołożę do tego początkowy skład indeksu WIG20 z 1994 r.:


Teraz z tej dwudziestki w WIG20 obecne są jedynie mBank (dawniej BRE) oraz Santander Bank Polska (przejął BZ WBK).

O wiele prościej po prostu kupić indeks opakowany w ETF czy fundusz indeksowy i takie dokładnie zalecenie ma dla większości inwestorów Warren Buffett, o czym mówił w drugiej części spotkania z akcjonariuszami, w której odpowiadano na najróżniejsze pytania:

I think that the best thing to do is buy 90% in an S&P 500 index fund.

 


Buffett od zawsze stawia na USA, a indeks S&P 500 faktycznie przyniósł przez lata wysoką stopę zwrotu, co oczywiście niczego nie gwarantuje w przyszłości, szczególnie w krótkim horyzoncie czasu.

A już w ogóle nie przekonuje wynikami inwestowanie indeksowe na długi termin w WIG20, nawet z uwzględnieniem dywidend wypłacanych przez spółki i osobiście rozważyłbym też jeszcze szerszy ETF, niż tylko na same USA - przykładowe strategie.

Berkshire Hathaway jest zdywersyfikowanym konglomeratem, więc kupno akcji tej spółki też może być pomysłem na ekspozycję na rynek amerykański (akcje klasy B kosztują niecałe 280 USD, czyli nieco ponad tysiąc złotych za sztukę).

Warto też zaznaczyć, że w portfelu spółek notowanych na giełdzie należących do BRK największą pozycję stanowi Apple (ponad 40 proc. wartości portfela):


Jeżeli chcecie kupować fundusze ETF i akcje (w tym Berkshire Hathaway czy Apple) w polskim biurze maklerskim bez płacenia prowizji, sprawdźcie ofertę XTB. Nie płacimy prowizji, jeśli nie przekroczymy obrotów 100 tys. euro w danym miesiącu. Aby uniknąć kosztów przewalutowania, najlepiej założyć dodatkowe konto w dolarach czy euro i je samodzielnie zasilać (wiele opcji: PayPal, konto walutowe w banku, kantor internetowy itd.).


Warren Buffett w tym roku skończy 91 lat, więc nic dziwnego, że coraz częściej pojawiają się pytania, kto go zastąpi na stanowisku prezesa spółki. Wybrańcem ma zostać 58-letni Kanadyjczyk Greg Abel.

W trakcie sesji pytań i odpowiedzi Buffett odniósł się też do rosnącej inflacji. Zaznaczył, że w Berkshire podnoszą ceny swoich produktów w prowadzonych biznesach i podobnie rosną koszty.

We are seeing substantial inflation.

Niestety wspomniana inflacja CPI przyspieszyła w Polsce - szybki odczyt za kwiecień wyniósł 4,3 proc. r/r.

Nie zabrakło też kontrowersyjnych tematów i ostrej krytyki bitcoina czy Robinhood'a przez Charlie Mungera.

Munger otwarcie stwierdził, że nie podoba mu się sukces bitcoina, który określił jako walutę przydatną dla porywaczy i szantażystów. Dodał, że jego rozwój jest sprzeczny z interesami naszej cywilizacji. W ten sposób powtórzył swoje wcześniejsze opinie, kiedy nazywał bitcoin bezużytecznym, sztucznym złotem.

Dostało się również popularnej w USA aplikacji do inwestowania bez prowizji Robinhood, głównie za promowanie hazardowej spekulacji. Buffett z niecierpliwością czeka na więcej detali dotyczących działalności Robinhood'a, które przed debiutem na giełdzie musi zaprezentować w publicznie dostępnych dokumentach (formularz S-1).

Z kolei popularne ostatnio SPAC konkurują z Berkshire i utrudniają sensowne akwizycje, na co skarżył się Buffett.

Zainteresowanych szczegółami odsyłam do pełnej relacji ze zgromadzenia akcjonariuszy.

Ciekaw jestem, czy uważacie, że kupno akcji Berkshire Hathaway może być wciąż dobrym pomysłem inwestycyjnym? A może lepiej kupić indeks opakowany w ETF czy tani fundusz i ewentualnie dobierać do portfela poszczególne spółki, które nie są "składakami" z  przeróżnych biznesów?

No i trzeba zadać sobie zasadne pytanie, czy Berkshire Hathaway będzie tym samym, co teraz po odejściu Warrena Buffetta i Charlie Mungera.