Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekt Beta ETF Nasdaq-100 PLN-Hedged Portfelowego FIZ. Wynika z tego, że wkrótce na warszawskiej giełdzie zadebiutuje kolejny ETF, tym razem odwzorowujący zachowanie indeksu Nasdaq 100 (a dokładniej w tym przypadku Nasdaq-100 Notional Net Total Return Index).
Indeks gromadzi 103 największe spółki notowane na rynku NASDAQ, a najważniejszymi jego komponentami są podmioty z szeroko rozumianego sektora technologicznego: Apple (ponad 13% w indeksie), Microsoft (10,4 proc.), Amazon (10,1 proc.), Facebook (4,2 proc), Alphabet (właściciel Google i YouTube - 7,6 proc.), Tesla (3,8 proc.) czy NVIDIA (2,7 proc.) - szczegółowy skład indeksu.
Znajdziemy też spółki z innych branż, na przykład PepsiCo czy Starbucks, ale ich znaczenie dla indeksu jest zdecydowanie mniejsze.
W sumie debiut nowego ETF-u będzie oznaczać, że inwestorzy z GPW zainteresowani amerykańskim sektorem technologicznym otrzymają nowy instrument.
Co istotne, ETF będzie zabezpieczony przed ryzykiem walutowym, czyli dla inwestora istotna będzie tylko zmiana wartości indeksu, a nie będą liczyć się wahania kursu USD/PLN.
Hedging walutowy podnosi koszty, na co zwróciłem już uwagę na Twitterze:
Robert Sochacki z Beta Securities zaznaczył w odpowiedzi, że 0,9 proc. rocznego wynagrodzenia dla funduszu jest górnym pułapem i w rzeczywistości opłaty powinna być niższe. Poza tym zapowiada, że Beta przygotowuje kolejne ETF-y (najbliższy prawdopodobnie będzie zabezpieczany walutowo S&P 500).
Zapytałem też o oczekiwany przez wielu ETF naśladujący indeks sWIG80 - tu jednak sprawa jest trudniejsza i trwają rozmowy z KNF na temat konstrukcji tego funduszu. Dlatego wcześniej pojawią się inne ETF-y tego emitenta.
W prospekcie możemy przeczytać, że fundusz będzie stosował replikację fizyczną (czyli rzeczywiście będzie kupował akcje) oraz syntetyczną (wykorzysta inne instrumenty, aby dokładniej odwzorowywać wynik indeksu). Formalnie emitent ma czas aż 12 miesięcy na wprowadzenie certyfikatów na rynek. Jednak ich debiut na GPW powinien nastąpić znacznie wcześniej, bardziej jest to kwestia tygodni, niż miesięcy.
Tutaj znajdziecie prospekt.
W komentarzach
na Facebooku pojawiły się głosy, że ten hedging walutowy jest zbędny i właśnie notowanie w walucie obcej należy uznać za zaletę.
W takim razie mogę wskazać na europejski fundusz ETF naśladujący Nasdaq 100 uznany za najtańszy
przez justETF (roczne opłaty za zarządzanie 0,22 proc.): notowany na Euronext w Paryżu
Lyxor Nasdaq-100 UCITS ETF.
Przy okazji przypominam ten materiał:
No i zachęcam do przetestowania taniego brokera, z którego sam korzystam:
Uwaga! Inwestowanie wiąże się z ryzykiem strat.
Od niedawna można kupić też ETF-y bez prowizji w XTB -
lista.
Kolejna, znacznie poważniejsza wątpliwość, to sens wejścia w rozgrzany sektor technologiczny akurat teraz.
W tym roku indeks Nasdaq 100 dynamicznie wybił się z marcowego dołka pandemii i już jest 37 procent na plusie, a poszczególne spółki zanotowały szalone wzrosty - przykładowo
Tesla o kilkaset procent, co wywindowało Elona Muska na trzecie miejsce
na liście miliarderów.
Oczywiście zwyżki mogą trwać dalej, ale ryzyko wydaje się spore. Dlatego aktualnie indeksowo jedynie dobieram za nieduże kwoty szersze agregaty o mniejszej zmienności, na przykład S&P 500.
Generalnie cieszę się, że skromna oferta ETF-ów dostępnych na GPW powoli się poszerza, choć prawdopodobnie akurat z tego ETF-u osobiście na razie nie będę korzystał.