poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Obligacje skarbowe - nadchodzą ważne zmiany. Czas na decyzję

W piątek pojawił się komunikat dotyczący oferty detalicznych obligacji skarbowych w maju. W stosunku do kwietniowej uległa ona znacznemu pogorszeniu.

Dlatego wiele osób teraz zastanawia się nad swoją strategią dotyczącą obligacji i generalnie oszczędzania. Należy rozważyć przyspieszenie zakupów i dokonanie ich jeszcze w kwietniu, póki są dostępne papiery wyżej oprocentowane. Oczywiście pod warunkiem, że posiadacie obecnie wolną gotówkę.


Tutaj znajdziesz podstawowe informacje o obligacjach skarbowych - czym one są, jak je kupić itd. Możemy je również kupować w ramach oddzielnego konta IKE.

Do końca kwietnia obowiązują następujące warunki: oferta.

Majowe znajdziemy w komunikacie.

Najprościej porównać zmiany zaglądając do poniższej tabeli:


Jak kupić takie obligacje?

Najłatwiej przez internet - szczegóły.


W marcu sprzedano takich obligacji za blisko 2,4 mld zł. Największą popularnością cieszyły się "czterolatki" (ok. 1,2 mld zł), najmniejszą obligacje rodzinne dla uczestników programu "500+" (18,5 mln zł).

W kwietniu mogą paść rekordy, ponieważ od maja oferta będzie wyraźnie słabsza, a na dodatek banki również tną oprocentowanie depozytów.

W banku łatwiej teraz zarobić poprzez udział w wybranej promocji - w obecnej sytuacji najlepiej wybrać taką, która nie wymaga wychodzenia z domu:

Zgarnij 200 zł za założenie konta w Banku Pekao SA >>

Kwietniowe serie obligacji mają ograniczoną wielkość określoną w listach emisyjnych. Teoretycznie może się na przykład zdarzyć, że pula w wysokości 2 mld zł dla najpopularniejszych "czterolatek" (z coroczną wypłatą odsetek) wyczerpie się przed czasem.

Zobaczymy, jakie będzie zainteresowanie.

Czy można sprzedać obligacje przed ich zapadnięciem?

Oczywiście. Taka operacja wiąże się z pewnymi kosztami. Każda obligacja posiada nominał 100 zł. Jeżeli zlecimy przedterminowy wykup obligacji trzymiesięcznych, tracimy całość odsetek, dla obligacji na 2, 3 i 4 lata oraz rodzinnych na 6 lat obowiązuje opłata 70 groszy, a dla papierów na 10 lat i rodzinnych na 12 lat 2 złote (nie więcej niż naliczone odsetki).

Po upływie 5 dni roboczych na wskazany rachunek bankowy powinny wpłynąć pieniądze.

Czy zamierzam kupować obligacje skarbowe w kwietniu?

Nie, ponieważ dokonałem alokacji części kapitału w te papiery znacznie wcześniej - głównie wycofywałem środki z lokat bankowych i dorzucałem bieżące oszczędności.

Aż do wakacji ubiegłego roku regularnie, w każdym miesiącu kupowałem obligacje indeksowane inflacją i na przykład seria "dziesięciolatek" z kwietnia 2019 r. EDO0429 przez najbliższy rok będzie mi płacić 6,2% (inflacja CPI 4,7% + premia 1,5%).



Gdybym miał teraz wybierać, nadal stawiałbym na obligacje indeksowane inflacją.

Możemy dyskutować, czy nasza indywidualna inflacja pokrywa się z danymi GUS - na przykład obecnie prawdopodobnie więcej niż zwykle budżetu domowego przeznaczamy na drożejącą żywność. Jednak fakt jest taki, że wspomniane wyżej 6,2% bije na głowę lokaty bankowe, a nawet te nieco gorsze stawki oprocentowania obligacji w pierwszym roku obecnie są coraz trudniej do znalezienia nawet na dobrych kontach oszczędnościowych.

Czy nie martwi mnie skala skupu obligacji przez NBP?

Na razie da się ją wytłumaczyć pandemią oraz jej negatywnymi skutkami. Myślę, że warto obserwować zachowanie złotego. Tu będzie dobrze widać zaufanie kapitału zagranicznego i jego ewentualną ucieczkę, o ile nastąpi.

A jakie są Wasze decyzje dotyczące obligacji? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.