piątek, 6 kwietnia 2018

Myślisz, że wygrasz z rynkiem? Zacznij od małych kwot

Rozróżniamy trzy typy inwestorów.

1. Ta grupa chce zarabiać więcej niż w banku, ale nie poświęcać zbyt wiele czasu na inwestowanie. Dla niej idealnym rozwiązaniem jest inwestowanie pasywne za pośrednictwem funduszów indeksowych/ETF-ów.

Co interesujące, tego typu inwestorzy i tak pokonają większość innych, którzy ponoszą wyższe koszty transakcyjne i najczęściej kupują na szczytach, a sprzedają w okolicach dołków.

2. Profesjonaliści, którzy zarządzają funduszami, czyli pieniędzmi innych. Zresztą zwykle z dość mizernym skutkiem w stosunku do benchmarków.

3. Wreszcie są tacy, którzy po prostu lubią zabawę w inwestowanie i mają ochotę spędzać przy nim dużo czasu. Dla nich najlepszym pomysłem jest wydzielenie niewielkiej części kapitału na naukę i wpłacenie reszty do funduszy indeksowych.

Kto tak dzieli inwestorów?

Edward Thorp, który niedawno udzielił wywiadu tygodnikowi "Barron's".

85-letni Thorp zasłynął z nietypowych zainteresowań jak na matematyka. Opracował skuteczną metodę liczenia kart w blackjack'u i z sukcesem stosował ją w kasynach.




Później zarobił drugi raz na tej metodzie dzięki bestsellerowi "Beat the Dealer" (ponad 700 tys. sprzedanych egzemplarzy), w którym ujawnił światu swoją teorię.

Nie poprzestał na tym i między innymi wymyślił specjalny komputerek, który pozwalał z dużym prawdopodobieństwem ustalić, gdzie wyląduje kulka kręcąca się w ruletce (aż w końcu zabroniono mu używania tego urządzenia w kasynach).

Zainteresowanie metodami ilościowym zaprowadziło go również na giełdę, gdzie do zarządzania kapitałem stosował kryterium Kelly'ego. Szybko znalazł grono zamożnych klientów.

W latach 60. ubiegłego wieku Warren Buffett stwierdził, że akcje są za drogie, a perspektywy rynku niejasne, więc zwrócił pieniądze klientom swojego funduszu. Niektórym z nich prywatnie radził, aby ulokowali część środków u Thorp'a.

Ten ostatni założył fundusz hedgingowy Princeton Newport, który w latach 1969-1988 wypracował średnią roczną stopę zwrotu na poziomie 19,1 proc. (zaledwie trzy miesiące były stratne). Następnie uruchomił kolejny, arbitrażowy, który zamknął w 2002 r., kiedy roczna stopa zwrotu nieco przekraczała 10 proc. Jego zdaniem to było za mało, aby rekompensować podejmowany wysiłek i ponoszone ryzyko.

Obecnie cieszy się życiem emeryta i pisaniem książek.

Co ciekawe, jedynymi akcjami, które trzyma w swoim portfela są walory wehikułu inwestycyjnego Warrena Buffetta - Berkshire Hathaway. Kupił je w 1982 r.


Thorp uważa, że w ten sposób inwestuje w wartość i woli Berkshire Hathaway od funduszu wypłacającego dywidendy, które są co roku opodatkowane.

Jego zdaniem generalnie obecnie akcje są drogie i znajdujemy się przy końcu cyklu wzrostowego, co posiadacze akcji odczują boleśnie po wzroście stóp procentowych. Jednak długoterminowo akcje są świetnym pomysłem dla każdego inwestora.

Co uważam za istotne z tego, o czym mówi Thorp?

Jeżeli sądzisz, że faktycznie posiadasz przewagę statystyczną nad rynkiem, zmagaj się z nim zaczynając od niewielkich kwot. Procent składany zrobi swoje.

Większość kapitału trzymaj gdzie indziej, w tym w tanich funduszach indeksowych/ETF.

Według mnie, jeśli chcesz koniecznie spróbować z kontraktami terminowymi, zacznij od jednej sztuki, podobnie postępowałbym z brokerami FX (nieduży depozyt, nieduże pozycje).

Thorp podobnie postępował w grze w blackjack'a w kasynie. Zaczynał od stołów z najniższymi stawkami, aby sprawdzić, czy jego metoda faktycznie działa, a przy okazji łatwiej radzić sobie z emocjami. Dopiero stopniowo przechodził na coraz wyższe stawki.

Natomiast mam spore wątpliwości, co do tego, czy długoterminowo ETF na WIG20 będzie dobrym wyborem, ponieważ optymistyczne dane historyczne dotyczą głównie rynku amerykańskiego.

Jednak podjąłem taką próbę w tym roku na rachunku IKE (z małą modyfikacją - zasadniczo zbieram te ETF-y do portfela, ale czasem wykorzystuję podbitki do poprawienia wyniku):



Moim zdaniem prowizja maklerska jest na tym rachunku (DM BOŚ) wysoka: 0,38%/min. 5 zł (u mnie 0,29%/5 zł) za akcje i promocyjne 0,25%/min. 5 zł za ETF-y. Znacznie taniej jest w DM BPS (0,13%/min. 3 zł) i zastanawiam się, czy tam nie przenieść swojego IKE.

Co do powrotu na zachodnie rynki akcji - czekam na niższe kursy i wtedy zapewne rozejrzę się w pierwszej kolejności za ETF-ami (jeszcze nie zdecydowałem, u którego brokera).