czwartek, 9 maja 2013

Co nowego w promocjach bankowych? Paliwo po 3,95 zł, bon 50 zł, żniżki i... ekspres do kawy

Wczoraj RPP dość niespodziewanie po raz kolejny obniżyła stopy procentowe i trudno liczyć na oszałamiające oprocentowanie lokat.

Oczywiście nadal będziemy szukali rodzynków w comiesięcznych zestawieniach najlepszych lokat i kont bankowych, a także takich okazji, jak przedstawiona tu w tym tygodniu lokata na 7 procent w wersji "zrób to sam".

Poza tym zwracam uwagę na hossę na rynku akcji w USA, która może (nie musi) pociągnąć za sobą i nasz niemrawy grajdołek (u nas kluczowa będzie dla giełdy nadchodząca decyzja rządu w sprawie OFE).

Tymczasem wciąż można wyciskać jakieś pieniądze z różnych promocji, a kilka nowych przedstawiam poniżej.


1. Paliwo po 3,95 zł za litr w Getin Banku


Do niedawna bank zwracał różnicę powyżej 4,99 zł, a teraz podbił stawkę aż do 3,95 zł (maksymalnie 30 litrów miesięcznie).

Promocja (tutaj jej regulamin) polega na tym, że musisz posiadać konto Getin UP lub  ROR w pakiecie "Uniwersalny Plus", do którego wyrabiasz sobie kartę debetową dla kierowców MasterCard PayPass.

I taką kartą należy płacić na stacji paliw. Potem bank rozlicza nasze transakcje w następujący sposób: na podstawie danych z Polskiej Izby Paliw Płynnych ustala jaka była średnia krajowa, miesięczna cena benzyny bezołowiowej NPb95 - na przykład w kwietniu wyniosła ona 5,56 zł.

Natomiast skoro mamy górne ograniczenia promocji, czyli maksymalnie 30 litrów miesięcznie i 2 zł dopłaty za litr, więc za kwiecień kalkulacja wygląda następująco:

30 litrów x 5,56 zł =166,8 zł   - czyli promocja objęła wydatki na paliwo w wysokości maksymalnej 166,8 zł.

Z kolei maksymalna premia wyniosła (5,56 zł-3,95 zł) x 30 = 48,3 zł.

To już całkiem sporo.

Gdzie tkwi haczyk?

Karta jest płatna Konto kosztuje 9,99 zł miesięcznie, o ile nie wykonasz operacji bezgotówkowych kartą za 300 zł, czyli tak na oko trzeba byłoby zatankować za powiedzmy 170 zł i wydać pozostałe 130 zł na innych zakupach.

Dużo lepiej wygląda to w przypadku młodych klientów, którzy do 25. roku życia muszą wydać kartą jedynie stówę na miesiąc.

No i nie wiemy jak długo potrwa promocja (w ofercie od 1 września 2011 roku).

2. Karta kredytowa w Citibank Handlowym za 5 zł (do wygrania ekspres do kawy i bon na zakupy 50 zł)

Citi regularnie promuje swoje karty kredytowe na Grouponie. Tak jest i tym razem.

Za 5 zł możemy otrzymać z banku kartę kredytową (w trzech wersjach: srebrna, złota i platynowa) oraz szansę wygrania ekspresu do kawy Nescafe Dolce Gusto Krups Piccolo z kapsułkami i voucherem na zakupy o wartości 50 zł w sklepie internetowym www.dolce-gusto.pl.

Co trzeba zrobić?

Złożyć wniosek o kartę do 24 maja przez Groupona, a następnie wykonać 3 transakcje kartą o minimalnej wartości 500 zł.

I tu zaczynają się schody.

Bank zastrzega, że przyzna nagrody tylko pierwszym 500. osobom, a poza tym ten dość badziewiasty ekspresik można bez trudu kupić za dwie stówki. No i mam pytanie - czy klienci tego banku są handlarzami ekspresów? A jeśli nie, to na co im to urządzonko?

No i na dodatek karty są płatne, o ile nie wykręci się dość wysokich limitów.

Niby można z kart zrezygnować zaraz po zdobyciu tego ekspresu, ale jakoś nie wydaje mi się ten pomysł wart zachodu dla większości z nas. Może lepszy będzie inny Groupon z Nju Mobile (pod warunkiem, ze znajdziesz sobie coś ciekawego w sklepie Toys4boys.pl)? W każdym razie wykupiło go wielokrotnie więcej ludzi niż ten z kartą kredytową Citibanku.

3. mOkazje

MBank szykuje się do nowego otwarcia i ostro promuje mOkazje, gdzie faktycznie można znaleźć coraz więcej niezłych ofert: mamy na przykład bon do Lidla na 15 zł (warunek zakupy za 100 zł), czy zniżkę 20 proc. w KFC itd. Jednak mam tu pewne wątpliwości, ponieważ konieczne jest używanie Facebooka i umożliwienie bankowi zarówno pewnego rodzaju inwigilacji oraz spamowania znajomych przez aplikację.

Jak komuś to nie przeszkadza, może korzystać z rabatów i promocji w mOkazjach.