Dzisiaj rano przedstawiłem całkiem zgrabny i niezbyt skomplikowany system pomagający efektywniej pomnażać oszczędności na giełdzie.
Tym razem zaprezentuję pomysł dla szerszego grona zainteresowanych, czyli lokatę trzymiesięczną na 7 procent, w wersji "zrób to sam."
Brzmi nieźle?
No to do dzieła.
Od pewnego czasu BGŻOptima oferuje hybrydy: lokaty połączone z funduszami inwestycyjnymi, czyli nic nadzwyczajnego W końcu robi tak wiele banków.
Natomiast naprawdę interesująco wygląda nowinka wprowadzona w życie 1 maja.
Do wyboru mamy teraz również fundusz niskiego ryzyka, czyli Skarbiec Depozytowy.
Jego wyniki za różne okresy przedstawiają się następująco:
Wysoki zysk za ostatni rok (jak na tę kategorię funduszy) bierze się w dużej mierze z dominacji papierów skarbowych (80 proc. portfela). Obligacje drożały, więc i zyski funduszu także. Pewną niewiadomą pozostaje na szczęście niewielki (12 proc.) udział papierów komercyjnych.
BGŻOptima skonstruowała swój produkt inwestycyjny w następujący sposób:
kupujesz za minimum 3000 zł jednostki funduszu i wtedy masz prawo do założenia lokaty na 7 proc. za 1000 zł.
Z pozoru nie widać tu nic ciekawego. A jednak...
Nie ma określonego czasu minimalnego przetrzymywania jednostek funduszy na rachunku, czyli możemy go praktycznie od razu umorzyć (cała akcja zajmie nam kilka dni) i skoro wybierzemy Skarbiec Depozytowy, istnieje bardzo nikłe ryzyko straty (pomijam osoby, które próbują zarobić na samych funduszach; tu budujemy zwykłą lokatę).
Mankamentem tego rozwiązania jest konieczność wykorzystania dużych środków na te wspomniane kilka dni (jakieś drobne zapewne nam przyniosą) oraz konieczność posiadania konta w BGŻOptima (na szczęście jest bezpłatne).
Maksymalna kwota lokaty wynosi 100 tys. zł, czyli trzeba wtedy kupić jednostki funduszy za 300 tys. zl.
Minimalna to wspomniany wcześniej tysiąc.
Zakup i umorzenie jednostek funduszu nie podlegają dodatkowym opłatom.
Myślę, że to ciekawa propozycja dla osób, które mają sporo wolnej gotówki i nie bardzo wiedzą, co z nią zrobić.