Od miesiąca WIG zmaga się z pewnym problemem:
Czy zdoła ją pokonać?
Dopóki się to nie stało, nie ma co na siłę wyprzedzać faktów, ale jeśli uda się, nadal optuję za relatywnie najsilniejszymi spółkami z GPW:
Tam szukałbym liderów wiosny.
Na razie jednak przebicie nie nastąpiło, więc czekamy, choć do poprawy obrazu technicznego WIG-u wystarczy nam wzrost o zaledwie 2 procent.
Wtedy obecne poziomy możemy uznać za miejsce ewakuacji dla poszczególnych spółek (z dodaniem pewnego filtra), a zasięg ruchu w górę szacować w zależności od ulubionej metody zgadywania.