Wczoraj przed godziną 23 naszego czasu Facebook złożył papiery w SEC i napór na serwer był (i wciąż jest) tak duży, że chętnym do przejrzenia dokumentu proponuję alternatywne źródło.
Planowany debiut nieuchronnie skłania wiele osób do zadania sobie pytania: Sell Facebook in May and go away?
Kandydat do pompowania bańki wydaje się idealny. Znowu można zacząć gadanie "tym razem będzie inaczej" i uzasadniać kosmiczne wyceny, dopóki nie przyjdzie jakieś otrzeźwienie.
W ubiegłym roku przy 3,7 mld przychodów Facebook zarobił miliard dolarów. Gdyby nawet podwoił zysk w tym roku, łatwo się zorientować, że przy wycenie na przykład 100 mld dolarów obecny wskaźnik Cena/Zysk wynosiłby 100, a za rok 50.
Pewnie z powodu mody wiele funduszy kupi sobie te akcje, tak jak dotcomów kilkanaście lat temu. Dlatego mamy motyw, pod który można rozdać akcje w maju i rozegrać popularny schemat sezonowy.
Oczywiście, są to zupełnie luźne dywagacje (więcej tutaj), ale pomocniczo warto się przyglądać tej całej gorączce i reakcji inwestorów i gratulować dobrego nosa pewnemu graficiarzowi.