W czerwcu do Polski przyjeżdża znakomity trener i mentor dr Van K. Tharp. Przez dwa dni intensywnego szkolenia zapewne przekaże podwaliny solidnej wiedzy, która przyda się każdemu traderowi i inwestorowi.
Jednak czy naprawdę wierzysz, że w dwa dni nauczysz się jak stać się skutecznym inwestorem?
Czy można zostać zawodowym piłkarzem czy lekarzem po dwóch dniach nauki i ćwiczeń? Odpowiedź jest oczywista.
Dlatego - moim zdaniem, warto wydać te 3000 zł + VAT tylko wtedy, jeśli potrzebujesz motywacyjnego kopa, aby zmienić swoje nawyki inwestycyjne. No i dobrze byłoby, żeby te trzy tysiące nie stanowiły dla ciebie jakieś istotnej części kapitału.
I tak najważniejsza jest przemiana wewnętrzna, a materiały prezentowane przez Van Tharpa śmiało można poznać samodzielnie i zapłacić za nie wielokrotnie niższą kwotę.
Aktualnie studiuję na przykład "Super Tradera" - niedostępnego po polsku, którego zrecenzował jakiś czas temu Mateusz Niewiński. Książka kosztuje kilkadziesiąt złotych i można sobie ją zamówić w księgarni Amazon (cholera, gdzie te moje ref linki???). Kawałek jest tutaj.
Po polsku znana jest od lat już klasyczna pozycja Van Tharpa "Giełda, wolność i pieniądze", którą zawsze polecam.
Warto też zajrzeć na stronę internetową instytutu Van Tharpa i zapoznać się z newsletterami i filmikami takimi jak na przykład ten:
Za chwilę jakiś narwaniec może wyskoczyć z tradycyjnym pytaniem - a ile Van Tharp wyciąga z inwestycji i czemu zajmuje się szkoleniami? Odpowiedź - ponieważ jest w tym dobry.
Tak samo nikt nie wymaga, żeby Jose Mourinho strzelał gole dla Realu Madryt- ma tylko ustawić tak drużynę, aby wygrywała mecze. Ba, nikogo nie interesuje czy Mourinho kiedykolwiek strzelił gola Barcelonie - nigdy nie grał na wysokim poziomie profesjonalnym. Za to jest znakomitym trenerem i tak samo należy patrzeć na Van Tharpa i innych mistrzów w tej dziedzinie.
A jaką ważną naukę można wyciągnąć od Van Tharpa? Jest ich bardzo wiele- zarządzanie wielkością pozycji, ocena zyskowności transakcji, kontrola ryzyka itd. Jednak według mnie kluczowe jest zdanie sobie sprawy, że na rynku walczysz przede wszystkim ze sobą i swoimi słabościami, a nie z kimkolwiek innym.