wtorek, 25 maja 2010

Portfel indeksowy naśladujący WIG20

25 maja 2005 roku WIG20 wynosił 1876,47 pkt. Minęło 5 lat i porównując końcową wartość z dzisiejszych notowań, czyli 2270,13 pkt, możemy powiedzieć, że typowy „trzymacz” średnio hipotetycznie zarobił niespełna 21%, Nie brzmi to zbyt zachęcająco i w sumie po co się denerwować jak można było lepszy wynik uzyskać trzymając pieniądze w banku na lokacie czy w obligacjach?

Dołóżmy do tego zmienność przyprawiającą o palpitację serca co bardziej zlewarowanych.

Jeżeli cofniemy się o 10 lat do 25 maja 2000 roku, jest jeszcze gorzej: +18,7% w dekadę.

Jakoś to za bardzo nie klei się z koncepcją pasywnego inwestowania w indeks i powinno dać do myślenia osobom, które nie mogą doczekać się ETFów na główny indeks.


Jednym z powodów jest odcinanie dywidend od indeksu i z tego powodu lepszym miernikiem wydaje się WIG, ze zdecydowanie lepszymi rezultatami:

5 lat +48,8%, 10 lat +109,7%.

Oprócz wspomnianych dywidend za lepszy wynik odpowiadają małe i średnie spółki:




Z tego wynika, że szczerze mówiąc wcale duże spółki nie dają wielkiego komfortu i tak naprawdę rynek płaci znacznie wyższą premię za mniejsze.

Jednak jeśli upierasz się, że chcesz skonstruować portfel naśladujący WIG20, teraz masz przed sobą znacznie prostsze zadanie niż do niedawna, ponieważ po dojściu PZU pierwsza szóstka obejmuje ponad 67% indeksu, a dodając jeszcze kilka z CEZem włącznie dochodzimy aż do ponad 89%.


Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę prowizje i niepodzielność akcji – na przykład do portfela o wartości 10 000 zł wrzucamy 3 akcje PZU, czyli zamiast wydać 1087,8 zł inwestujemy tylko 990 zł zaniżając wagę PZU w indeksie.

Mimo wszystko, wydaje się, że taki portfel byłby ciekawszy niż na przykład jednostki indeksowe MW20, kontrakty futures czy certyfikaty indeksowe, ponieważ otrzymywane dywidendy z pewnością pokryłyby z nawiązką wydatki związane z prowizjami.

Niestety pozostaje pytanie o zasadność budowy akurat takiego portfela, skoro małe spółki oferują tak znaczną przewagę w czasie wzrostów? Poza tym istnieją też fundusze (np. Arka czy Legg Mason) pokonujące dość wyraźnie WIG20.