czwartek, 11 marca 2010

Szykuj 9 tysięcy na PZU

Ze względu na wymogi prawa amerykańskiego (Goldmany muszą dostać swoją działkę;), Skarb Państwa chce koniecznie zdążyć z ofertą sprzedaży akcji PZU jeszcze w maju. Prospekt trafił do KNF i wszystko wskazuje na to, że oferta publiczna rozpocznie się w zakładanym terminie. Ze względu na ugodę z Eureko, cena jednej akcji nie może być niższa niż 292,5 zł.

Tym razem jednak minister Grad obiecuje, że indywidualni nie będą pokrzywdzeni jak w przypadku IPO PGE i prawdopodobnie dostaniemy wszyscy po równo.

Pula dla drobnych wyniesie 6 mln akcji i jeśli zapisze się 200-250 tysięcy inwestorów na głowę przypadnie - przy dobrym wietrze, jakieś 30 akcji, czyli 30 x 300 zł = 9000 zł (cena za akcję 300 zł jest szacunkowa, ale dość prawdopodobna).

Czy da się na tym zarobić?


Dużo zależy od koniunktury na GPW. Jeśli nie dojdzie do jakieś spektakularnej przeceny akurat w maju, można liczyć na zysk, ponieważ na rynku pozagiełdowym akcje pracownicze chodzą po 370-390 zł.

Na razie mamy wiele niewiadomych, ale te 9 tysięcy warto sobie przygotować, a jeśli ktoś uzna, że ryzyko jest niewielkie i rynek giełdowy wystarczająco dobry, będzie trzeba zastanowić się nad zapisaniem się na innych członków rodziny czy znajomych.

Ja w tej chwili zakładam zakup tylko na siebie za maksymalną dostępną pulę, ale nie mówię, że nie skuszę się i jej nie powiększe.

Trzeba zobaczyć prospekt, ocenić rynek w maju itd. Dużo zmiennych i znaków zapytania.

Na razie w kwietniu wygasną mi Lokaty Optymalne w Open Finance za około 15k zł, więc nie martwię się finansowaniem IPO PZU i każdemu proponuję, żeby sobie te 9 tysięcy przyszykował, a decyzję czy wejdzie w PZU czy nie, podjął, kiedy poznamy więcej szczegółów.

A banki cały czas kombinują. Wczoraj mocno ściął oprocentowanie lokat półrocznych Meritum Bank.