DMBOŚ dobrze mi się kojarzy jeśli chodzi o podejście do klienta i stabilność. Nigdy nie miałem z tym maklerem żadnych poważnych problemów, w przeciwieństwie do innych, których nazwy pominę litościwym milczeniem. Od 16 listopada nastąpił przełom i w Bossie pojawiła się nowa opcja czyli BOSSAFX. Tym samym Forex zawędrował do maklerów typowo bankowych.
Od razu parę osób spytało się mnie czy otwieram ten rachunek?
Uważam, że nie ma co się spieszyć i wolę, aby beta testerami (królikami doświadczalnymi) byli inni. Po paru miesiącach na pewno dowiemy się jakie są wady i zalety BOSSAFX od samych użytkowników, a nie wyłącznie z bloga czy strony internetowej.
W każdym razie obiecuję sobie po tym całkiem sporo, ale poczekajmy jak będzie wyglądać w praktyce konflikt interesu, czyli broker typu Market Maker kontra klienci.
BOSSAFX jest Market Makerem co oznacza, że twój zysk jest ich stratą i na odwrót.
Nie występuje tu taki sam mechanizm jak w przypadku giełdy, gdzie makler z zasady zarabia na prowizjach od transakcji, a nie zajmowania pozycji przeciwnych do twoich.
Tego typu platformy na Forexie nazywają się ECN i z zasady tylko w to mogę wejść z portfelem APP Funds, co będzie naturalnym krokiem po przekroczeniu jakiegoś sensownego progu kapitału (100k zł).
Ze względu na renomę biura, BOSSAFX jest dla mnie jedynym akceptowalnym Market Makerem do wyboru, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Na bieżąco wrażeniami dzielą się uczestnicy forum Forex, a jeśli ktoś z Czytelników bloga walczy na BOSSAFX również zapraszam do komentarzy.
Sam zniechęciłem się do Market Makerów testami w wakacje, kiedy rzekomo solidna platforma zrobiła mi z dwóch zyskownych transakcji stratne przez zrywanie połączenia i rekwotowanie - to nie dla mnie.
Czekam ze sporym zainteresowaniem jak rozwinie się projekt BOSSAFX.